Sprawa zabójstwa dziennikarza Peter’a R. de Vries’a ruszy od nowa?
Jedna z najgłośniejszych spraw karnych ostatnich lat może zostać wstrzymana, a wszystkie dotychczasowe postępy w niej skasowane i proces będzie musiał ruszyć od nowa. O jakiej sprawie mowa? O zabójstwie Peter’a R. de Vries’a, w które zamieszani są nasi rodacy. Wszystko to zaś z racji emigracji sędziego.
Proces zabójstwa słynnego dziennikarza śledczego miał się planowo skończyć mniej więcej rok po śmiertelnym postrzale dziennikarza. Wtedy jednak nagle pojawiły się nowe dowody w śledztwie i stało się jasne, iż w sprawę jest zamieszanych więcej osób, niż początkowo sądzono. Niderlandzkiemu wymiarowi sprawiedliwości udało się bowiem zatrzymać Polaka, który miał zorganizować zamach, bezpośrednio zlecając pociągnięcie za spust dwójce zamachowców. To jednak nie wszystko. W procesie pojawił się także nowy świadek, którego słowa spowodowały, iż sąd zamiast wydać wyrok, zdecydował się kontynuować rozprawę.
Emigracja
Teraz okazuje się, iż zamiast kontynuacji możliwe, że wszystko będzie należało zacząć od początku. Sędzia, który prowadził tę sprawę, zdecydował się wyemigrować za granicę Holandii. W zaistniałej sytuacji sprawa zabójstwa Petera R. de Vriesa powinna być więc rozpatrzona od nowa. Całość musiałaby się więc rozpocząć od początku, tak jakby wcześniejszego toku postępowania wcale nie było.
Kontynuacja
Jest jednak pewna szansa, która pozwoliłaby nowemu sędziemu podjąć pracę w miejscu, w którym skończył jego poprzednik. By tak się stało, strony postępowanie musiałyby jednogłośnie wyrazić zgodę na takie działanie. Nieoficjalnie mówi się, iż są na to duże szanse, ale czy tak się będzie, przekonamy się dopiero na posiedzeniu sądu zaplanowanym na 3 listopada.
Jeden sędzia
Podobnie jak w Polsce w sprawie tej wagi nie orzeka jeden sędzia. Sąd składa się z kilku sędziów, z których to właśnie jeden zmienił miejsce pobytu. Sama przeprowadzka nie byłaby może dużym problemem, istnieje możliwość bowiem zdalnej pracy sędziego. Niemniej jednak z racji na nowy kraj jego zamieszkania i 10 godzin różnicy w czasie nie ma możliwości, by mógł on brać czynny udział w rozprawie. W tamtejszym wymiarze sprawiedliwości nie ma zaś znaczenia czy odchodzi jeden sędzia, czy cały skład orzekający. Sprawę, jeśli zażyczą sobie tego strony, należy rozpocząć od początku.
Źródło: Ad.nl