Specyficzna polska kuchnia na wynos

Polak boi się, iż straci wszystko

We wtorkowy poranek funkcjonariusze policji przeprowadzili kilka nalotów na lokale, znajdujące się na Hildebrandplein w Hadze. Policjanci weszli między innymi do Berlin Doner Kebab, Zeyn-u Mekan, czy lokalu oferującego polską kuchnię, czego tam szukano?

Akcja zakrojona na szeroką skalę

Akcja zorganizowana przez holenderskich stróżów prawa była przeprowadzona na naprawdę dużą skalę. Oprócz wspomnianych w nagłówku lokali gastronomicznych oficerowie weszli też do budynków i magazynów przy Hackfortstraat w Moerwijk i lokacji w De Lier. Czego tam szukano? We wtorek śledczy nie zdradzali tych informacji. Wprawne oko obserwatorów mogło jednak zauważyć, iż oprócz funkcjonariuszy z napisem "Politie" na kurtkach, na miejscu byli także strażacy oraz polscy detektywi śledczy. Co robiły tam nasze służby mundurowe?

Przemyt

Odpowiedź na to pytanie pojawiła się w środę. Wtedy to stało się jasne, że policyjna akcja w dzielnicy Laakkwartier była skierowana w przestępczość narkotykową. Stróże prawa chcieli zatrzymać dilerów zajmujących się międzynarodowym handlem narkotykami. To się udało. Oficerowie zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 35, 51 i 56 lat, którzy mieli odpowiadać za kanał przerzutowy pomiędzy Królestwem Niderlandów a Rzeczpospolitą Polską. To zaś też tłumaczy skąd na miejscu akcji wzięli się funkcjonariusze znad Wisły.

Współpraca

Całą tę akcję zresztą praktycznie zainicjował polski wymiar sprawiedliwości i policja, które od pewnego czasu chciały powstrzymać napływ marihuany, MDMA, XTC i kokainy z krainy tulipanów do Polski. Rozpoczęło się więc dwutorowe śledztwo, którego punktem kulminacyjnym była wtorkowa akcja.

Ekstradycja

Obecnie cała trójka znajduje się w holenderskim areszcie. Polska prokuratura wystąpiła z prośbą o przekazanie zatrzymanych, by mógł się nimi zająć rodzimy wymiar sprawiedliwości. Na dniach wniosek o ekstradycję zostanie przeanalizowany przez holenderski sąd. Możliwe jednak, iż nasi rodacy nie trafią tak szybko do ojczyzny. Nie chodzi tu bynajmniej o kwestie związane z przestrzeganiem praworządności w Polsce. Istnieje szansa, iż również niderlandzka prokuratura będzie chciała ukarać Polaków za handel narkotykami u siebie w kraju. Jeśli tak się stanie i dojdzie do skazania, Polacy będą musieli najpierw odsiedzieć karę w Holandii, a potem staną przed polskim sądem.