Śmiertelny wypadek z udziałem radiowozu

RIMOB ratuje życie 27-letniego Polaka podczas wypadku na A27

W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło o wypadku w Riethoven, w Brabancji. Najnowsze informacje z Holandii dotyczące tego zdarzenia mówią, iż zginął w nim kierowca samochodu osobowego, w który uderzył policyjny radiowóz.

Jak poinformowała w mediach społecznościowych holenderska policja zderzenie i śmierć kierowcy to smutny koniec sprawy związanej z kradzieżą samochodu w Waalre. Kilka godzin wcześniej, o 1:30 lokalna policja otrzymała bowiem informacje o kradzieży auta. Z tego też względu wszystkie patrole otrzymały dane o typie pojazdu, jego kolorze i tablicach rejestracyjnych. W pewnym momencie jeden z radiowozów w Riethoven zauważył podejrzany pojazd. Rozpoczął się pościg.

 

Po paru chwilach stało się coś niespodziewanego. Gdy ścigający złodzieja radiowóz wyłonił się zza zakrętu, zobaczył stojący na środku drogi kradziony pojazd. Policjant nacisnął z całych sił na hamulec, ale to już nic nie dało. Radiowóz wytracił znaczną część swojej prędkości, niestety to nie wystarczyło, by zatrzymać się przed autem ściganego. Policyjny furgon uderzył bokiem w ścigany pojazd.

 

Reanimacja

Siła i kierunek uderzenia sprawiła, że policjanci nie doznali obrażeń. Zaraz po kolizji wybiegli z samochodu, by aresztować złodzieja. Człowiek ten nie stawiał oporu, nie reagował w ogóle na policjantów, był nieprzytomny. Mundurowi natychmiast rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy leżącej nieopodal pojazdu ofierze, ściągnęli też na miejsce zdarzenia pogotowie. Niestety zarówno funkcjonariusze, jak i pogotowie nie zdołali już mu jednak pomóc. Mężczyzna zmarł na miejscu.

 

Śmiertelny wypadek

Zaprezentowane początkowo informacje z Holandii o śmiertelnym wypadku z udziałem radiowozu mówiły, że złodziej zginą na skutek zderzenia z radiowozem. Później jednak ten news został zdementowany. Rzecznik prasowy, opierając się na dokładnych policyjnych analizach miejsca zdarzenia, zaprezentował nową, zupełnie inną wersję wydarzeń.

Złodziej uciekając, na zakręcie drogi stracił panowanie nad pojazdem. To doprowadziło do tego, iż maszyna wypadła z drogi i uderzyła w jedno z pobliskich drzew. Samochód nie owinął się wokół pnia, ale zrobił bączka i częściowo wrócił na trasę zza zakrętem. Siła uderzenia podczas tej kolizji była tak duża, że okazała się śmiertelna dla złodzieja. Spowodowała ona też, iż uciekający z racji najprawdopodobniej niezapiętych pasów wypadł z pojazdu. W tej sytuacji, uderzający chwilę później, radiowóz nie miał już żadnego wpływu na stan zdrowia złodzieja.

 

Obecnie sprawę bada zespół dochodzeniowo-śledczy oraz specjaliści z zakresu ruchu drogowego. Prowadzone śledztwo ma wyjaśnić, czy prowadzący pościg funkcjonariusze zachowali się właściwie. Dochodzenie jest jednak skierowane przeciwko nim. Działanie to jest standardową procedurą w przypadku każdego zdarzenia, w którym biorą udział policjanci i dochodzi do śmierci ofiary, podejrzanego czy osoby postronnej.

 

Interesują Cię najnowsze informacje z Holandii? Wejdź na naszą stronę główną i dowiedz się więcej.