Śmieciarze stali się celem ataków Holendrów
Wiele razy na naszych łamach pisaliśmy, iż przedstawiciele policji, pogotowia, BOA czy konduktorzy spotykają się z agresją wymierzoną w ich stronę. Ludzie są bardzo nerwowi i nie raz dochodzi do rękoczynów. Okazuje się jednak, iż mieszkańcy Niderlandów potrafią być też wrogo nastawieni do osób, bez których utonęliby w śmieciach. Tak, pracownicy firm oczyszczania miasta, śmieciarze coraz częściej padają ofiarami przemocy w krainie tulipanów.
Jak wskazuje organizacja branżowa zrzeszająca tego typu przedsiębiorców – NVRD, zawód sprzątacza, śmieciarza przestaje być bezpieczny. Firmy donoszą o coraz większej liczbie incydentów, w których ich podwładni stają się ofiarami przemocy. Ludzie ich obrażają, wyśmiewają, wyklinają, a także zastraszają czy nawet fizycznie się nad nimi znęcają. Dlatego też NVRD chce teraz pilnie monitorować tego typu przypadki i rejestrować każdą taką sytuację. Jej rzecznik w rozmowie z NU.nl mówi bowiem o „poważnym i szybko narastającym problemie w całej Holandii”.
Migranci
W Królestwie Niderlandów przy usuwaniu, segregacji odpadów i sprzątaniu pracuje 40 tysięcy osób. Wielu z nich to migranci zarobkowi, bo mało który Holender chce wykonywać tę brudną i mało prestiżową pracę. W efekcie w branży tej trudno o nowe kadry, a wzrastająca przemoc względem tych ludzi jeszcze bardziej odstrasza przed podjęciem pracy w zawodzie.
Policja
Jak mówi NVRD przemoc względem tej grupy zawodowej przyjmuje różną skalę i rozmiar. Od wspomnianego słownego ubliżania do wyzwisk i ataków fizycznych. W dwóch holenderskich miastach była już sytuacja, w której policja musiała eskortować śmieciarzy podczas swojej pracy. Istniało bowiem tak duże ryzyko, że coś się stanie. Najczęściej jednak do fizycznych ataków przemocy dochodzi w punktach zbiórki odpadów. To tam bowiem ludzie muszą sami oddawać swoje posegregowane śmieci. Często zaś wraz z nimi wyrzucaj swoje frustracje. Doskonałym przykładem jest sytuacja sprzed kilkunastu dni. Wtedy to pracownik został zaatakowany w centrum recyklingu w Baarn. Stało się to po tym jak zwrócił uwagę klientowi, iż przywiózł zbyt dużo odpadów z rozbiórki i za rzeczy poza limit powinien uiścić opłatę.
Monitoring
Widząc to wszystko NVRD chce monitorować sytuację związaną z rosnącą ilością tego typu incydentów. Wszytko po to, by mieć twarde dane, które może przedstawić władzom. Obecna sytuacja kard służb oczyszczania miasta musi się bowiem zmienić. Pracownicy, którzy dbają o czystość holenderskich miast i miasteczek, nie mogą być bezkarnie poniewierani. Muszą zostać zaostrzone przepisy. Niektórzy śmieciarze chcą np. by traktować ich jak policjantów, BOA, czy lekarzy pogotowia. Tak, by atak na nich oznaczał bezwarunkową odsiadkę i ludzie bali się podnieść na nich rękę.
Czy jednak tak się stanie? Jeszcze za wcześnie by to przesądzać.
Źródło: Nu.nl