Śmieci zasypały autostradę
O poważnym pechu mogli mówić kierowcy jadący we wtorek rano autostradą A1 z Hengelo do Apeldoorn. Z powodu wypadku przy wyjeździe Deventer na drodze powstał ogromny, 15-kilometrowy korek.
Zbyt bliskie wyprzedzanie
Poranny szczyt, we wtorek 21 maja, około godziny 7 rano, przyniósł bardzo nieprzyjemną niespodziankę dla tysięcy kierowców jadących do Apeldoorn. Najprawdopodobniej na skutek niewłaściwego manewru wyprzedzania, na wysokości wyjazdu Deventer, zderzyły się ze sobą dwa tiry. W kolizji ciężarówek nikt nie został ranny, niemniej jednak doszło do uszkodzenia naczep obu pojazdów. To zaś doprowadziło do tego, że na autostradę wysypały się tony ładunku. Duża w tym zasługa również jednego z kierowców, który zanim zorientował się, że coś jest nie tak, przejechał jeszcze dość spory odcinek.
Tony śmieci na drodze
Jakiś czas temu informowaliśmy o tym, iż jedna z holenderskich autostrad została zablokowana na skutek tysięcy mango. Owoce wypadły z naczepy ciężarówki z powodu wypadku. Wielu kierowców postanowiło je wtedy pozbierać, by mieć drugie śniadanie do pracy. Tym razem nie było jednak tak miło. Tiry wiozły śmieci, przez co drogę zasypały puste butelki, aluminiowe puszki i worki pełne odpadków. Rzeczy te niesione wiatrem, wytwarzanym przez pęd pojazdów, szybko zablokowały dwa z trzech pasów ruchu.
Na skutek wypadku dwóch tirów kilka ton śmieci zatarasowało autostradę A1.
Sprzątanie
Chwilę po tym, gdy na miejsce zdarzenia przybyła policja, dotarły tam również służby techniczne autostrady. Drogowcy razem z funkcjonariuszami postanowili zamknąć dwa, z trzech pasów ruchu. Wszystko po to, by usunąć z drogi uszkodzone pojazdy, a także uniknąć kolejnych wypadków spowodowanych butelkami rozcinającymi opony, czy foliowymi workami przyklejającymi się do przedniej szyby jadącego samochodu. Działanie to, w pełni zrozumiałe przez kierowców, spowodowało jednak gigantyczny, ciągnący się na 15 kilometrów korek, w którym ludzie spędzali średnio dwie godziny.
Dochodzenie i koszty
Ruch na wszystkich trzech pasach przywrócono dopiero po ponad trzech godzinach od momentu wypadku. Policja prowadzi obecnie dochodzenie, mające na celu wyjaśnienie kto był sprawcą kolizji. Jest to o tyle ważne, że kierowca ten oprócz postępowania mandatowego, zostanie najprawdopodobniej obarczony kosztami związanymi ze sprzątnięciem i utylizacją ton śmieci rozsypanych na drodze.
⚠ | Vanwege de forse vertraging en drukte op de omleidingsroutes, gaan we pas ná de spits bergen. Tot die tijd twee rijstroken open op #A1 bij #Deventer. pic.twitter.com/3DDlTkhslh
— Rijkswaterstaat Verkeersinformatie (@RWSverkeersinfo) 21 maja 2019