Samolot nie trafia w pas startowy w Schiphol
Samolot amerykańskich linii lotniczych Delta Air Lines w czwartkowy poranek nieomal nie doprowadził do tragedii na lotnisku w Schiphol. Piloci najprawdopodobniej źle wyliczyli ścieżkę schodzenia. W efekcie maszyna przyziemiła przed utwardzoną częścią pasa startowego.
Do incydentu doszło o godzinie 8 rano na pasie startowym Schiphol-Oost. Maszyna dotknęła ziemi zbyt wcześnie, jeszcze przed obszarem pasa startowego. Doprowadziło do ścięcia przez samolot między innymi dwóch lamp z oświetlenia pasa. Na szczęście uszkodzeniu nie uległo podwozie maszyny. Żadna z goleni nie złamała się czy też nie zakopała w ziemi. W efekcie samo lądowanie dla pasażerów było tylko twarde i nieco straszne. Pilotom bowiem udało się utrzymać maszynę w osi pasa, spokojnie wyhamować, a potem zaparkować, jak gdyby nigdy nic przy bramkach.
Jak podają służby lotniska nikt z pasażerów ani personelu kabinowego nie został na szczęście ranny.
Wypadek
Mimo, iż wszystko zakończyło się szczęśliwie, sprawę zbada Holenderska Rada Bezpieczeństwa. Incydent został bowiem oficjalnie zgłoszony przez władze lotniska. Od wczoraj toczą się więc czynności rozpoznawcze: „Uważamy, że warto to zbadać. Na podstawie tego dochodzenia zostanie podjęta decyzja, czy przeprowadzimy je na szerszą skalę” – przekazał rzecznik Rady Bezpieczeństwa.
Rzadki incydent
Jak wskazują piloci to, co się stało to wyjątkowo rzadki incydent. Przez dziesięciolecia taka sytuacja nie miała miejsca na tym amsterdamskim lotnisku. Niemniej nie ulega wątpliwości, iż pas Schiphol-Oostbaan jest nieco krótszy niż inne. Możliwe więc, iż dokonano błędnej oceny i wyliczeń ścieżki podejścia. Nie bez znaczenia może być również to, iż pas ten, o numerze 22, nie jest powszechnie używany. Wczoraj zaś siadały na nim maszyny z racji tego, iż jego ułożenie minimalizowało wpływ silnych podmuchów wiatru.
Powód
Co więc było przyczyną incydentu? Błąd ludzki, pogoda czy awaria urządzeń na pokładzie samolotu lub na lotnisku? To ustali dochodzenie. Jego celem nie będzie ukaranie pilota amerykańskiej linii, a odpowiedź na pytanie co się stało. Wszystko po to, by uniknąć takich incydentów w przyszłości. Teraz bowiem praktycznie nic złego nie zaszło. Nie zawsze musi to się jednak skończyć happy-endem, dlatego nie można dopuścić do powtórki.
Źródło: AD.nl