Rozbrojenie mieszkańców Groningen

Ranny Polak znaleziony pod szpitalem w Tilburgu

W holenderskim społeczeństwie nie ma dnia, by nie doszło do aktów przemocy. Pobicia, rozboje, dźgnięcia nożami, to chleb powszedni niderlandzkiej policji. Władze Groningen chcą z tym walczyć i pomóc ograniczyć liczbę ofiar. Zmieniają więc przepisy, niejako rozbrajając mieszkańców żyjących na terenie gminy.

Nowe przepisy tamtejszego prawa lokalnego, które wejdą w życie z 1 marca, wprowadzają całkowity zakaz noszenia przy sobie noży, a także innych przedmiotów, które mogą posłużyć jako broń. Przepis ten będzie obowiązywał w przestrzeniach publicznych, czyli takich jak ulice, place czy parki.

 

Co za różnica?

W Holandii już dawno istnieje zakaz posiadania broni. Kastety, noże sprężynowe, noże motylkowe, maczety i inna tego typu broń jest zakazana i gdy policja spotka kogoś z takim orężem, posiadacz będzie mieć spore kłopoty. Władze gminy Groningen zauważają jednak, iż w wielu przypadkach, zwłaszcza przemocy wśród nieletnich, w rękach bandytów znajdują się inne sprzęty. Wielu nastolatków korzysta bowiem ze zwykłych noży kuchennych, scyzoryków, czy nawet ostro zakończonych szydełek. Gmina postanowiła więc rozszerzyć rządowy przepis, tak by dać policjantom większą możliwość do działania. Dzięki temu będą oni mogli zatrzymać podejrzanego z nożem szefa kuchni, szpikulcem do lodu, czy np. wielkim, ostrym widelcem grillowym.

 

Przepis z głową

Wchodzące w życie od 1 marca w Groningen zapisy nie zabraniają oczywiście zakupu tego typu sprzętu. W tekście rozporządzenia prawa lokalnego można przeczytać, iż jeśli produkt zamknięty jest w sposób uniemożliwiający jego natychmiastowe użycie, przepisu nie stosuje się.  Jeśli więc kupimy nóż w sklepie i policja znajdzie go przy nas, a on będzie oryginalnie zapakowany, policjanci będą nam po prostu życzyć miłego dnia.

 

Konfiskata

Jeśli jednak ów przedmiot będzie mógł być wykorzystany do natychmiastowego użytku, policja może go nam zarekwirować. Funkcjonariusze mogą również wystawić mandat, nawet jeśli po prostu idziemy z nim ulicą, nie czyhając na nikogo. W przypadku zatrzymania młodocianych, oprócz zarekwirowania takowego narzędzia, nastolatkowie będą musieli zgłosić się do urzędu Halt i otrzymać karę szkoleniową.

Działania wyprzedzające

Władze liczą, iż dzięki tym przepisom będzie bezpieczniej. Burmistrz wskazuje zaś, iż zdecydował się na wprowadzenie tych przepisów niejako w oczekiwaniu na ogólnokrajową nowelizację prawa w tym zakresie. Za nowelizacją ustawy przez rząd w Hadze opowiada się policja, prokuratura i Stichting Halt. Rząd jednak nie podjął jeszcze działań w tym kierunku.

 

Źródło:  Nu.nl