Rabunek w galerii sztuki w Eindhoven
Jak podaje policja, we wtorek doszło do włamania do galerii sztuki w Eindhoven. Złodzieje zabrali z niej część obrazów o łącznej wartości około 60 000 euro. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie, trudno jednak powiedzieć, czy uda się łatwo namierzyć przestępców jak i zleceniodawców. Obrazy zwykle bowiem znikają na czyjeś zamówienie i nie „wypływają” w sieci lub u paserów.
Sztuka i przestrzeń publiczna w jednym
Galeria sztuki znajduje się przy galerii handlowej Heuvel, położonej w centrum miasta. Taka lokalizacja miała ułatwić ludziom kontakt ze sztuką, tak by przy okazji zakupów mogli również nasycić swoje oczy i zmysły dawką artyzmu. Okazało się jednak, iż takie umiejscowienie galerii nie tylko ułatwia życie potencjalnym zwiedzającym, ale i złodziejom.
Kradzież
Kradzież obrazów odkryto w środowy poranek. Przestępców nie złapano na gorącym uczynku. Niemniej jednak całe zajście zostało uchwycone przez kamery tamtejszego monitoringu. Na nagraniu widać dwóch mężczyzn, którzy spędzają w środku cztery minuty, następnie wynoszą z galerii duże, dość ciężkie obrazy. Wszystko to wskazuje, iż za całą akcję nie odpowiadają amatorzy. Rabusie byli bardzo dobrze zorganizowani, wiedzieli co robią i co kradną. To zaś może tylko potwierdzać fakt, iż działali na czyjeś zlecenie.
Nie przyda im się
Nieco inne podejście do sprawy ma artysta Jan van de Loo z galerii VDLART. Malarz ten w rozmowie z Nu.nl wskazuje, iż złodzieje ukradli jeden obraz autorstwa Kees Bol, a pięć spod pędzla Cornelisa le Mair, artystów z Eindhoven. Przestępcy nie zabrali jednak żadnej dokumentacji, nie mają żadnych certyfikatów autentyczności, w efekcie płótna te nie są nic warte. Nie sprzedadzą ich bowiem za duże pieniądze. Chyba że faktycznie mają one trafić do czyjejś prywatnej galerii, mając zaspokoić snobizm. Wtedy ów certyfikat nie jest najważniejszy.
Pojazd
Rozmówca holenderskich dziennikarzy liczy na to, iż na nagraniach z monitoringu widać tablice rejestracyjne pojazdu, którym uciekli sprawcy. Czy faktycznie obiektywy kamer uchwyciły „blachy” auta złodziei? Tego policja nie zdradza, zasłaniając się prowadzeniem działań operacyjnych. Trudno więc powiedzieć, czy skok dla rabusiów zakończył się powodzeniem, czy też za kilka dni skończą z kajdankami na nadgarstkach.
Źródło: Nu.nl