Przestępca doskonały? Czyli atak nożem w Hellevoetsluis

Holender zaatakował nożem 4-letnie dziecko

Funkcjonariusze policji poszukiwali w poniedziałek napastnika, który dźgnął nożem dwie kobiety. Do ataku doszło na Kasteelpad w Hellevoetsluis. Ranna została 29-letnia kobieta z Hellevoetsluis i 31-letnia kobieta z Rockanje. Ofiary trafiły do szpitala. Wiele zaś wskazuje na to, iż nawet jeśli policji uda się złapać sprawcę nie będzie mu mogła ona nic zrobić. Również sąd będzie miał związane ręce.

rozliczenie podatku z Holandii

Przyczyna ataku

Jaka była przyczyna ataku? Jak przekazał rzecznik tamtejszej policji, w poniedziałkowy wieczór dwie kobiety spotkały na swojej drodze grupę nastolatków, a właściwie jeszcze dzieci. Wedle wstępnych ustaleń żadne z nich nie miało skończonych nawet 14 lat. Grupka ta zachowywała się niezbyt poprawnie, dlatego też młodsza z kobiet zwróciła im uwagę. Skarcenie ich miało jednak efekt odwrotny do zamierzonego. Doszło do awantury, która zakończyła się tragicznie.

 

Atak

Kłótnię zakończył bowiem młody chłopiec, zdaniem policji, mający około 11 lat. Postanowił skorzystać z argumentu, na który osoby dorosłe nie miały jak odpowiedzieć. Dziecko wyciągnęło nóż i dźgnęło obie kobiety. Następnie grupa się rozpierzchła, pozostawiając ranne same sobie.
Mimo młodego wieku dziecko sprawnie posłużyło się bronią białą. Obie kobiety musiały trafić do szpitala.

 

Poszukiwania

Policja prowadzi obecnie poszukiwania napastnika. Oficerowie wskazują, iż może on mieć maksymalnie 12 lat. Miał on jasną karnację, ciemne, gęste brwi i czarne włosy. Podejrzany jest szczupły i ma od 1,50 do 1,60 metra wzrostu. Stróże prawa proszą każdego, kto w poniedziałkowy wieczór widział w pobliżu Kasteelpad takiego młodzieńca, o kontakt z policją. Pomimo bowiem dochodzenia oficerom nie udało się namierzyć chłopaka. Zabezpieczono jednak szereg śladów, w tym nóż.

 

Straszne

To, co się stało, poraża w dwojaki sposób. Po pierwsze razi to, iż już 11 latkowie mają przy sobie broń i nie wahają się jej użyć nawet w tak błahych sprawach jak uliczna kłótnia. Druga kwestia to to, iż nawet jeśli policja złapie nastolatka, ten pewnie nie odpowie za swoje czyny. Przepisy holenderskiego kodeksu karnego stosuje się bowiem do dzieci mających powyżej 12 lat. 11-latek mógłby więc nawet poderżnąć gardło obu tym kobietom i jedyne, na czym by się to skończyło, to na sądzie rodzinnym i potężnych problemach rodziców, spotkaniach z psychologiem, psychiatrą tudzież opieką kuratorską.
Dlaczego o tym wspominamy? Ponieważ coraz częściej tak młode dzieci wiedząc o tym, atakują, czując się bezkarne.

 

 

 

Źródło:  AD.nl