Protestujący szturmowali budynek OPCW w Hadze

Policjanci pacyfikujący protest na Malieveld uniewinnieni

W piątek protestujący, należący do organizacji DemNed, szturmowali budynek Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW), przy Johan de Wittlaan w Hadze. Musiała interweniować policja. Funkcjonariusze aresztowali czterdzieści pięć osób. W zamieszkach rannych zostało sześć osób. Poszkodowani są zarówno po stronie demonstrantów jak i policji.

Demonstranci DemNed – organizacji zrzeszającej holenderskich Kurdów, protestowali podczas legalnej, zgłoszonej władzom miasta w Hadze, demonstracji. Ludzie ci chcieli wyrazić sprzeciw wobec rzekomego użycia przez Turcję broni chemicznej w wioskach zamieszkałych przez tę mniejszość etniczną. Oprócz tego zebrani domagali się, by rząd w Ankarze uwolnił Abdullaha Öcalana, jednego z przywódców tureckich Kurdów, który jako więzień polityczny od 1999 roku przebywa w celi.

 

Protesty i starcia z policją w Hadze, tym razem nie chodziło jednak o obostrzenia koronowe. 

 

Protest początkowo odbywał się dość spokojnie. Na miejscu nie obyło się jednak bez zabezpieczającej zgromadzenie policji. Stróże prawa w pewnym momencie musieli interweniować. Miało to miejsce, gdy grupa Kurdów postanowiła wejść do budynku OPCW. Jako, iż działania te nie były niczym innym, jak wtargnięciem goście Organizacji zostali natychmiast aresztowani. To zaś mocno zaogniło sytuację. Policja w trybie pilnym musiała ściągnąć w rejon protestu dodatkowe jednostki, którym przyszło się zmierzyć z wieloma rozżalonymi członkami DemNed.

Szturm

Jak przekazał mediom rzecznik miejscowej policji, w pewnym momencie doszło do szturmu na budynek organizacji, który poskutkował starciami z policją. Te okazały się brutalne i na tyle niebezpieczne, iż w rejon protestu należało ściągnąć karetki pogotowia. Na miejscu zdarzenia lądował też helikopter lotniczego pogotowia ratunkowego. Policja nie zdradza, czy śmigłowiec był niezbędny. Obecnie wiadomo o 6 rannych. Czterech to interweniujący funkcjonariusze policji, którzy doznali obrażeń podczas aresztowań Kurdów. Mają to być lekkie rany i zadrapania. Dwóch pozostałych poszkodowanych to demonstranci. Ich stan był na tyle poważny, iż niezbędne było zabranie ich do szpitala. Medycy nie zdradzają jednak jakie były to obrażenia. Trudno wiec powiedzieć, czy były to, np. złamane ręce od uderzeń pałką, czy też pęknięcia czaszki i inne rany zagrażające życiu.

 

Noblowska placówka

W sumie funkcjonariusze aresztowali 45 demonstrantów, którzy wykazywali się największą agresją i nie chcieli podporządkować się nakazom policji.
Nieoficjalnie mówi się, iż szturm miał miejsce dlatego, iż protestujący uważali, iż OPCW nic nie robi, by chronić Kurdów przed Turkami. Przypomnijmy OPCW jest laureatem pokojowej nagrody nobla z 2013 roku. Organizacja otrzymała ją za starania dążące do zwalczania broni chemicznej. Jej przedstawiciele mają być jednak „ślepi” na to co dzieje się z kurdyjską mniejszością.

źródło: Nu.nl