Praca marzeń w Zandvoort
Kochasz motoryzację, uwielbiasz wyścigi Formuły 1, a za spotkanie z Hamiltonem lub Verstappenem dałbyś/dałabyś się zabić? Jeśli tak, to chyba mamy pracę dla Ciebie. Zarząd toru i kierownictwo wyścigu F1 o Grand Prix Holandii szuka pracowników pit lane podczas całego weekendu wyścigowego.
„Asystent techniczny Pit lane”
Asystent techniczny pit lane, tak nazywa się stanowisko, na które organizatorzy wyścigu poszukują chętnych. VolkerWessels szuka osób, których zadaniem jako technicznego asystenta będzie bezpieczne manewrowanie samochodami poszczególnych ekip, pomoc w ustawianiu i rozstawianiu całego „cyrku F1”, prowadzenie bolidów do poszczególnych boksów, ściąganie ich na wagi, a także wykonywanie działań powierzonych przez FIA w rejonie pit lane. Taki skromny opis, zaprezentowany przez rekruterów, pozwala sądzić, iż pracownik będzie miał kontakt z najlepszymi kierowcami świata, będzie mógł zobaczyć bolidy z bliska, a może nawet uda mu się zamienić kilka słów z kierowcami czy szefami ekip wyścigowych.
Z tego nie wyżyjesz
Jest jednak kilka „haczyków” pierwszy z nich to ten, że jest to wolontariat. Mówiąc inaczej, zapłatą za pracę jest możliwość zobaczenia, jak to wszystko działa od wewnątrz. Oficjalnie organizator nie gwarantuje żadnej gratyfikacji finansowej. Może jednak uda się zdobyć autografy czy gadżety od poszczególnych ekip.
Druga kwestia to znajomość języka. Znając tylko język polski, możemy mieć dość spory problem się załapać. Dla pocieszenia osoby również znające tylko sam niderlandzki też mają małe szanse. F1 to środowisko międzynarodowe, gdzie biegła znajomość mowy Szekspira jest podstawą.
Tysiące kandydatów
Trzecim problemem może być konkurencja. Ostatni wyścig F1 w Austrii pokazał, iż Holendrzy zwariowali na punkcie „Królowej Sportów Motorowych”. Trybuny były po prostu pomarańczowe, a niektórzy fani wydają dziesiątki tysięcy euro, by oglądać jak ich ukochany kierowca, Max Verstappen jest w życiowej formie i kroczy prostą drogą po tegoroczny tytuł mistrza świata. Dla wielu z nich spotkanie go osobiście, choćby przez krótką chwilę, jest czymś, za co nie tyle nie chcieliby zapłaty, ale sami słono zapłacili.
5 września
GP Holandii będzie miało miejsce na torze w Zandvoort 5 września tego roku (o ile pandemia nie zmieni grafiku). Będzie to pierwszy od wielu lat wyścig F1 w Królestwie Niderlandów. Dlatego też zainteresowanie jest ogromne, a bilety rozeszły się dosłownie w kilka godzin.