Praca czy przyjemność? Nieważne i tak straciła zasiłek
Sammy wydawała się zwykłą kobietą, bezrobotną dziewczyną, która pobierała zasiłek, by mieć z czego żyć. Ktoś jednak z urzędników zajmujących się pomocą społeczną w gminie Krimpenerwaard znalazł dowód na to, iż może ona mieć niezgłoszone źródło dochodu. Sprawa była nieco niezręczna, ponieważ dowodem tym były materiały na stronach pornograficznych, na których kobieta była gwiazdą filmów dla dorosłych. Dowód jednak był dowodem. Gmina wstrzymała świadczenia i nakazała zwrot wypłaconych środków. Aktorka w odpowiedzi na tę decyzję zgłosiła sprawę do sądu.
Sammy, bo tak brzmi filmowy pseudonim aktorki mieszkającej w Krimpenerwaard, od 2019 roku utrzymuje się z pomocy społecznej. Przez lata gmina nie widziała żadnych problemów i wypłacała kobiecie wsparcie finansowe. Sytuacja zaczęła się zmieniać w 2022 roku. Wtedy to trafiła ona na celownik urzędników, ponieważ znaleziono jej filmografie. Ustalono, iż pracuje w branży rozrywkowej od około 8 miesięcy. Zdecydowano się więc wstrzymać jej świadczenia.
Kinematografia
Urzędnicy nie przyznali się czy oglądali filmy z Sammy, mieli też jednak jeszcze jedne dowód. Przekazali, iż kobieta miała pojawić się w programie telewizyjnym, w którym powiedziała, że gra w filmach dla dorosłych, jak i sama nagrywa treści pornograficzne. W innym zaś wywiadzie miała przyznać, iż jej materiały można znaleźć na wielu portalach. Dla samorządowców było więc jasne. Kobieta jest profesjonalną aktorką, zarabia na nagraniach i nie zgłasza tych dochodów.
Nie tak
Samorządowcy zaprosili więc panią do urzędu i skonfrontowali ją z dowodami. Ta zaś miała stwierdzić, że: „opisana działalność w branży seksualnej miała dla niej charakter terapeutyczny, że odkrywała siebie i nie czerpała żadnych dochodów ze swojej działalności”. Dodała również, że grudzień 2021 był ostatnim miesiące jej działalności w tym aspekcie. Urzędnicy jednak w to nie uwierzyli, ponieważ trafili na ogłoszenie kobiety, które pojawiło się w 2022 roku.
Sąd
Strony nie doszły do porozumienia. Sprawa trafiła więc na wokandę sądu administracyjnego. Gmina chciała bowiem od kobiety zwrotu 8300 euro. Sammy przegrała proces. Wymiar sprawiedliwości stwierdził bowiem, że gmina wystarczająco udowodniła, że pracowała. To czy otrzymywała za to pieniądze, jest inną sprawą. „Dzięki tej działalności, a mianowicie występom w klubie, robieniu sesji zdjęciowych i występom jako aktorka porno, można wynegocjować w społeczeństwie quid pro quo (przysługa za przysługę). Fakt, że powód nie postrzegał samych czynności jako pracy i nie miał zamiaru na nich zarabiać, nie zmienia wyroku sądu” – orzekł sędzia.
Problem
Sammy i jej prawnik nie akceptują tego wyroku i będą apelować. Sprawa ta na pozór może wydawać się zabawna i nieco oderwana od rzeczywistości. Można na nią spojrzeć jednak z innej strony. Ktoś jest w domu i przebywa na zasiłku dla bezrobotnych. Wiedzący o tym sąsiad poprosi go o, np. remont swojego domu. Ten się zgadza i remont taki wykonuje. Nie będzie jednak brał za to pieniędzy. Podobnie bowiem jak Sammy była to dla niego część terapii wyrwania się z domu, z marazmu. To w takiej sytuacji urząd też mógłby mu odebrać zasiłek. Człowiek ten bowiem wykonał pracę, za którą mógł otrzymać pieniądze. To, że ich nie dostał, bo nie chciał, nie ma tu znaczenia.
Źródło: AD.nl