Normalność wróci 5 czerwca – kolejny etap liberalizacji

Polacy mieli porwać Marka Rutte?

Jeśli nie wydarzy się nic tragicznego i nie dojdzie do nagłego wzrostu zachorowań, to 5 czerwca w Holandii będziemy mogli cieszyć się kolejnym krokiem liberalizacji, oznaczającym powrót do prawie całkowitej normalności. Będzie to bowiem kres blokady, praktycznie wszystkie sektory gospodarki zostaną otwarte.

rozliczenie podatku z Holandii

W piątkowy wieczór, na konferencji prasowej, odchodzący premier miał do przekazania mieszkańcom Niderlandów bardzo dobre wiadomości. Rząd zdecydował się bowiem 5 czerwca wprowadzić kolejny etap liberalizacji obostrzeń koronowych. Dzięki nim będzie można wrócić do prawie normalnego życia. Początkowo rząd chciał wprowadzić te przepisy 9 czerwca. Zdecydowano się jednak przyśpieszyć to o kilka dni, tak by dać restauratorom jeden dodatkowy weekend.

 

Gość w dom

Od przyszłej soboty będzie można przyjąć w domu maksymalnie czterech gości, nie licząc małoletnich. Ilość ta dotyczy również spotkań poza domem (np. przy stoliku w restauracji). Będziemy mogli więc zasiąść w sumie w czwórkę w knajpce przy piwie i obejrzeć mecz.

 

Restauracje, puby i bary

Skoro zaś mowa o wyjściu na piwo ze znajomymi, w kwestii gastronomii również zajdą dwie znaczące zmiany. Pierwsza dotyczy godzin otwarcia. Będą one wydłużone. Lokale będą mogły być otwarte od  6 rano do godziny 22. Goście będą mogli zaś zasiąść w nich nie tylko w ogródkach piwnych, ale i wewnątrz.

 

Wielkie otwarcie

Od 5 czerwca będzie można wejść nie tylko do restauracji i pubów. Swoje drzwi pod dachem otworzą również teatry, solaria, sauny, łodzie wycieczkowe czy kasyna. Oczywiście z zastrzeżeniem stosowania się do obostrzeń dotyczących dystansu społecznego i powiązanej z nim maksymalnej liczby gości. W efekcie zamknięte pozostają jedynie kluby nocne i dyskoteki. Również jarmarki nie są jeszcze dozwolone.

Mniej niż półtora metra

Co ważne zasada półtora metra może zostać w pewnych sytuacjach złamana. Od 5 czerwca ustawodawca daje możliwość, np. kinom stosowanie „testów wstępu”, czyli aktualnego certyfikatu o negatywnym teście na COVID-19, wystarczającej liczbie przeciwciał, czy dwukrotnym szczepieniu. W takiej sytuacji w przywołanym wyżej kinie zajętych może być 1/3 miejsc.  Dzięki temu w pomieszczeniu z 600 miejscami może zasiąść 200 osób, co przy regule 1,5 metra byłoby niemożliwe.

Na sportowo

Od przyszłej soboty osoby pełnoletnie mogą wybiec na boisko i zagrać w piłkę nożną, siatkówkę i inne sporty niewymagające dystansu 1,5 metra.
W przypadku sal gimnastycznych czy klubów sportowych znów zostaną otwarte przebieralnie i prysznice. Młodzież będzie mogła brać udział w zawodach. Te jednak odbywać się będą bez widowni.

 

Złe wiadomości

Są jednak również złe wiadomości. Za kilka tygodni zaczną się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Kibice mogą oglądać mecze, siedząc przy swoich stolikach w pubach. Można jednak zapomnieć o wspólnym kibicowaniu setek ludzi przed wielkimi telebimami na rynkach miast i miasteczek. Zabronione pozostają również koncerty na żywo.

 

Kolejny krok

Kolejny krok liberalizacji, jeśli wszystko pójdzie dobrze, ma mieć miejsce 30 czerwca. Wtedy wrócą duże imprezy masowe takie jak koncerty czy targi, dzięki „testom wstępnym”.  Zwiększy się również możliwość spotykania się ludzi w grupach. Decyzję o tym, czy wprowadzić ten etap liberalizacji rząd podejmie 22  czerwca.