Potrącił 6-latka na pasach, nawet nie zwolnił

Potrącił 6-latka na pasach, nawet nie zwolnił

6-letnie dziecko od kilku dni pozostaje w śpiączce po wypadku, jaki miał miejsce na Loosduinseweg, w Hadze. Sprawcza tego zdarzenia nawet nie zwolnił, pozostawił ciężko rannego malca na ulicy i odjechał w tylko sobie znanym kierunku. Policja szuka kierowcy odpowiedzialnego za tę tragedię, ale niestety bez większych efektów. Ludzie zaś zadają sobie pytanie, kim trzeba być, by zostawić tak młodego człowieka praktycznie na śmierć.

rozliczenie podatku z Holandii

Sześcioletni chłopczyk był w miniony poniedziałek wraz ze swoją siostrą i ojcem w drodze na zakupy, gdy na Loosduinseweg, na tamtejszym przejściu dla pieszych, został potrącony przez samochód. Droga ta ma bardzo złą sławę wśród służb i okolicznych mieszkańców. Niektórzy nazywają ją nawet torem wyścigowym. Przechodząc przez nią, trzeba więc bardzo uważać.
6-latek uważał. Kamery monitoringu wskazywały, iż stał spokojnie, czekając, aż zapali mu się zielone światło by przejść na drugą stronę.  Gdy jednak zrobiło się zielone, maluch wbiegł na pasy. Chciał być pierwszy przed tatą i siostrą na drugiej stronie. Niestety….

 

Wypadek

Tuż przed tym, jak malec dobiega na drugą stronę, w chłopca z impetem uderza samochód. Jego kierowa ignoruje czerwone światło, jakie paliło się na jego pasie. Auto nawet nie zwolniło. Siła uderzenia była tak duża, iż chłopczyk wyleciał w powietrze jak szmaciana lalka i upadł w odległości kilku metrów od pasów. Sprawca wypadku po uderzeniu nawet nie zwolnił, odjechał.
Ojciec, mimo szoku, nie stoi jak wryty. Biegnie natychmiast do syna, który jest ciężko ranny i udziela mu pierwszej pomocy. Siostra dzwoni zaś pod numer alarmowy.

Stan malca

Gdy na miejsce przybywają ratownicy, stan dziecka jest bardzo zły. Maluch jest nieprzytomny. Natychmiast trafia na oddział chirurgii dziecięcej do Szpitala Dziecięcego Sophia w Rotterdamie. Chłopczyk przeżył, ale jest w śpiączce, oddycha za niego respirator. Rokowania nadal są niepewne. Rodzice proszą wszystkich o modlitwę za ich syna.

Sprawca

Rodzina, jak i wielu ludzi, jest wściekła na kierowcę, który nawet nie zwolnił. Wielu wskazuje, iż gdyby 6-latek był sam, zapewne zginąłby na drodze. Dlatego też uważają, iż gdy złapie się sprawcę, powinno się go oskarżyć o usiłowanie zabójstwa.
Niestety na chwilę obecną policyjne dochodzenie nie przyniosło wymiernych rezultatów. Policja robi wszystko, by dopaść sprawcę. Sprawę podjął też program telewizyjny Opsporing Terzocht, który wskazuje, iż w dziecko wjechał ktoś prowadzący srebrną Toyotę Yaris rocznik 2002-2005. Po uderzeniu auto powinno mieć uszkodzenia na wysokości prawej lampy i w rejonie prawego górnego rogu przedniej szyby. Wszyscy, którzy widzieli taki samochód tego feralnego dnia lub mogą mieć informację o kierowcy, proszeni są o kontakt z policją.
Rodzina i krewni apelują też do samego sprawcy, aby się nie ukrywał, tylko wyszedł z cienia i się przyznał, by nie sprawiał jeszcze więcej bólu rodzinie.

 

Źródło:  Ad.nl
Źródło:  Opsporingverzocht.avrotros.nl