Poszukiwania byka w Ehringveld
W poniedziałek mieszkańcy Ehringveld otrzymali za pomocom systemu Burgernet ostrzeżenie o pojawieniu się zagrażającego życiu i zdrowiu zwierzęcia w rejonie miasta. Cywile byli proszeni o powstrzymanie się od jakichkolwiek działań, zachowanie jak największego dystansu i natychmiastowe powiadomienie służb, gdyby tylko mieliby kontakt z uciekinierem. Kim był ów uciekinier? Jednemu z tamtejszych farmerów uciekł byk.
Jak przekazały służby, z gospodarstwa farmera, który akurat w tym czasie przebywał na wakacjach, uciekły dwa byki i krowa. Zwierzęta te udało się złapać. W chwili jednak, gdy dwa byki wprowadzano z powrotem na pastwisko, trzeci, największy w stadzie, postanowił również skorzystać z okazji i wybrał wolność. Ważące kilkaset kilogramów kopytne przeskoczyło, a właściwie staranowało jeden z pojazdów, który służył za rodzaj bariery zamykających drogę ucieczki z łąki i „poszło w długą”. Rolnicy nie mogli ruszyć zaś za nim w pogoń, musieli bowiem zając się schwytanymi wcześniej okazami.
Poszukiwania
O sprawie została natychmiast powiadomiona policja. Byk sam w sobie był w teorii przyzwyczajony do ludzi. W nieznanym, stresującym zwierzę, obcym otoczeniu wystarczyłby jednak mały gest, by przestraszone zwierzę zaatakowało.
Dlatego też na ulicę wyjechały patrole z rysopisem krowy z rogami. W niebo wzbił się również dron należący do policji, który z góry mógł szybko przeszukać większy obszar. Byk to bowiem nie przestępca, który będzie robił wszystko, aby ukryć się przed policją. Niestety prowadzone w poniedziałek poszukiwania nic nie dały. Dlatego też po kilku godzinach, gdy zapadł zmrok, akcję zakończono. Oficerowie chcieli ją rozpocząć ponownie we wtorek rano.
Niespodzianka
Wtorkowy poranek rozpoczął się jednak dość nieoczekiwanie. Uciekinier bowiem jak gdyby nigdy nic pasł się na podwórku. Zwierzę nie nosiło na sobie żadnych śladów skaleczeń lub innych urazów. Nikt również z lokalnej społeczności nie został ranny. Wiele więc wskazuje na to, iż instynkt każący kopytnemu dążyć ku wolności, przegrał z innym równie mocnym instynktem, dążeniem do reprodukcji.
Na pobliskiej łące znajdowała się bowiem krowa w rui, do której byk najprawdopodobniej chciał się w nocy dostać, ale nie był w stanie. Postanowił więc być blisko i paść się po drugiej stronie ogrodzenia.
Źródło: Ad.nl