Pomysł na weekend godzien podziwu

Pomysł na weekend godzien podziwu

Miniony weekend w Holandii mógł się ewidentnie podobać. Było ciepło, ale nie gorąco. Niebo zaś zachwycało pięknym błękitem, na którym od czasu do czasu przesuwały się majestatycznie chmury. Co można było robić w taką pogodę? Wielu ludzi wybrało słodkie lenistwo, lub pracę przy swoim domu i ogrodzie. Ponad dwa tysiące osób przybyło jednak do Limburgii, by jako wolontariusze pomóc tamtejszym mieszkańcom porządkować okolicę.

rozliczenie podatku z Holandii

Przez całą sobotę ponad dwa tysiące wolontariuszy sprzątało ogromne ilości śmieci, jakie pozostawiła Moza na swoich brzegach podczas lipcowej powodzi. Ludzie wyposażeni w worki na śmieci, rękawice i szczypce/kije do zbierania śmieci koncentrowali się na brzegach Mozy i kilku jej dopływach w Limburgii i Brabancji Północnej. Ogromne opady, skutkujące powodziami kilka tygodni temu doprowadziły bowiem do tego, iż wysoka woda zabierała z sobą ogromne ilości odpadów od butelek, poprzez fragmenty mebli, aż do sprzętów AGD. Gdy zaś opadała, zostawiała te „skarby” na brzegach i wałach. Śmieci te nie tylko szpeciły okolicę, ale również stanowiły zagrożenie dla środowiska naturalnego. Dlatego też postanowiono działać.

 

Akcja czyszczenie brzegów Mozy i jej dopływów to drugie tego typu wydarzenie w ostatnim czasie. Nieco wcześniej wolontariusze działali na brzegach Geul oraz w wiosce Meels, w Limburgii. Tam również zbierali i segregowali odpady pozostawione przez wodę.

 

Walka z plastikiem

Jak wskazują inicjatorzy całej akcji, najważniejsze podczas sprzątania jest usunięcie plastiku. Na skutek bowiem warunków atmosferycznych tworzywo to się kruszy. Im więc dłużej pozostanie w środowisku, tym bardziej go zanieczyści. W efekcie w postaci mikrocząsteczek, trafi ono w końcu na nasze talerze, choćby w rybach żyjących w Morzu Północnym, do którego niezebrane odpady prędzej czy później by dotarły.

Aplikacja do rozliczenia podatku z Holandii

Pospolite ruszenie

W akcję bezpośrednio zaangażowane jest ponad 50 lokalnych inicjatyw i zrzeszeń. Wiele z nich na co dzień nie ma nic wspólnego z ekologią czy sprzątaniem. Gdy jednak trzy tygodnie temu pojawił się pomysł tego typu inicjatywy, wiele z nich natychmiast zgłosiło swoją gotowość do działania.

Sprzątanie to wina Belgów

Zdaniem wielu sprzątających nie mieliby oni dużo do roboty, gdyby nie Belgowie. Wiele odpadów gromadziło się bowiem z wodą w obszarze śluzy Lixhe w Walonii, niedaleko granicy z Limburgią. Belgowie, zamiast jednak spróbować wyłowić śmieci z wody, otworzyli przepływ tak, by cały ten pływający śmietnik popłynął z prądem dalej. Belgowie usuwali bowiem tylko największe odpady, nie tyle by posprzątać, ale by uniknąć uszkodzenia turbin i innych elementów znajdujących się w śluzie.