Polski złodziejaszek skazany

Dożywocie i 7 lat więzienia

Sędzia policyjny E. Vermeulena w Den Bosch skazał naszego rodaka na 6 tygodni więzienia za kradzieże i nielegalne posiadanie broni.

23-letni Polak został skazany przez sąd, w trybie uproszczonym, na 6 tygodni więzienia. Jest to wyrok za kradzieże, jakich nasz rodak dopuszczał się w sklepie z narzędziami z Praxis w Oss. Pomysłowy złodziejaszek miał wypakowywać narzędzia wielofunkcyjne ze swoich opakowań i wynosić je starannie ukryte pod ubraniem. Proceder ten skończył się jednak w maju tego roku, gdy Polaka złapano na gorącym uczynku. 23-latek najprawdopodobniej nie zauważył i nie zdemontował jednego z systemu zabezpieczeń. W efekcie, gdy wychodził ze sklepu spotkał się z ochroną obiektu.

 

To, iż ochronie udało złapać się złodzieja na gorącym uczynku, znacząco uprościło procedurę sądową. 23-latek stanął przed sądem policyjnym, który rozpoczął proces w jego sprawie. Słowo "stanął" nie jest jednak do końca adekwatne, ponieważ podejrzany nie pojawił się na własnej rozprawie sądowej. To nie przeszkadzało jednak wymiarowi sprawiedliwości prowadzić jego sprawy zaocznie.

Kolejne spotkanie

Około miesiąca później 18 czerwca policja znów miała kontakt z Polakiem. Patrol spotkał mężczyznę i jego przyjaciela przy zajezdni autobusowej w Oss. Funkcjonariusze postanowili wypytać napotkanych mężczyzn w sprawie serii podpaleń samochodów jakie miały miejsce w tym mieście. Mężczyźni przechadzając się bowiem nocną porą, mogli coś zauważyć. Istniało również pewne nikłe podejrzenie, że to oni sami wzniecają ogień. Z tego drugiego powodu mundurowi postanowili przeszukać zatrzymanych.

Broń

Przeszukanie wykluczyło, że ludzie ci mają coś wspólnego z podpaleniami. Niemniej jednak przy Polaku znaleziono blackjack ‘a. Czyli krótką ciężką pałkę, do której 23-latek wkręcił dodatkowo śruby, mające sprawiać, iż oręż ten zadawałaby dodatkowe obrażenia. Takie narzędzie, w kraju, w którym policja ściga posiadaczy zabawkowych pistoletów na kulki, jest już dużym wykroczeniem. W Holandii nie można mieć bowiem do obrony gazu pieprzowego, nie mówiąc już o pałce teleskopowej czy ciężkiej nabitej śrubami małej „maczudze”. Na nic zdały się tłumaczenia Polaka, iż to tylko do samoobrony. Broń została zarekwirowana, a mężczyzna zyskał kolejny „minus” w oczach wymiaru sprawiedliwości.

Wakacje

W następnym miesiącu, policja znów miała styczność z naszym rodakiem. Tym razem 23-latek wpadł, gdy chciał ukraść rower w Heesch. Jednoślad był przypięty do jednego z samochodów. Kradzież ta jednak się nie udała, a Polak znów trafił na policję.

 

Wszystko to spowodowało, że sąd policyjny skazał Polaka na 6 tygodni więzienia za liczne drobne kradzieże i posiadanie nielegalnej w Holandii broni.