Polski gang oferował usługi klientom w całej Europie

Inspectie Leefomgeving en Transport (ILT-IOD), czyli holenderscy odpowiednicy polskiej inspekcji ruchu drogowego (popularnych „krokodyli”), rozpoczęła dochodzenie w sprawie polskiej organizacji przestępczej współpracującej z kierowcami w całej Europie.

Klik i jedziesz jak chcesz

Polski gang nie napadał na ciężarówki lub nie domagał się od nich haraczy. Przestępcy ci działają bowiem w białych rękawiczkach, oferując swoje usługi kierowcom z całej Europy. Na czym polega ich niecny proceder? Zamiast kraść czy rabować gangsterzy skupili się na nowoczesnych technologiach. Stworzyli odpowiednie oprogramowanie i podzespoły pozwalające systemowo ingerować w znajdujące się w samochodach ciężarowych tachografy.

 

Podwójne zyski

Działanie to opiera się na obopólnej korzyści. Kierowcy dzięki „drobnym zmianom” w zakresie prac tachografu mogą jeździć szybciej, dłużej i dalej, bez konieczności wykonywania regularnych postojów. Nowe systemy nie odnotują bowiem przekroczenia prędkości lub też same w odpowiednim miejscu zgłoszą przerwę. To zaś pozwala kierowcy zaoszczędzić czas, a co za tym idzie pieniądze. W takiej sytuacji niektórzy prywatni przewoźnicy, jak i najprawdopodobniej całe firmy przewozowe zgłaszały się do polskiej, grupy po ten „doskonały” upgrade oprogramowania.

 

Europejska sieć

Nie jest jednak tak, iż Polacy zmuszali, by kierowcy z całej Europy przyjeżdżali nad Wisłę. Przestępcy współpracowali z firmami na całym "Starym Kontynencie", które instalowały tachografy w ciężarówkach, dodając do nich dodatkowe systemy. Filie działały między innymi w Belgii i Holandii.

 

Dochodzenie

ILT-IOD, która natknęła się podczas inspekcji na specjalistyczne modyfikacje tachografów, rozpoczęła dochodzenie w sprawie modyfikacji tego typu urządzeń. Chociaż służba ta koncentruje się głównie na działaniach w Niderlandach, to również czynnie konsultuje się i wymienia dane ze swoimi Belgijskimi odpowiednikami. Dochodzenie to pozwoliło w lipcu aresztować dwóch podejrzanych monterów z Zeeland i Noord-Holland. Udało się również skonfiskować podzespoły i sprzęt potrzebny do ich instalacji w kilku lokalizacjach na terenie Holandii. Również Belgijska policja dokonała paru aresztowań. Organy ścigania zaś obu krajów przesłuchują kierowców, którzy mieli korzystać z tego typu elektroniki oszukującej tachografy. Większość zdobytych tropów prowadzi właśnie do Polski. O sprawie poinformowani zostali więc nasi rodzimi policjanci.