Polscy „miłośnicy” rowerów elektrycznych
Trójka naszych rodaków okazała się wielkimi fanami rowerów elektrycznych. Tak wielkimi, iż zdecydowali się wejść w posiadanie dużej ilości jednośladów. Ta miłość do e-bike’ów sprawiła jednak, że teraz będą musieli odsiedzieć rok w niderlandzkim więzieniu.
Podejrzane auto
Trójka naszych rodaków wpadła prawie na gorącym uczynku. Polacy, szukając pomysłu na łatwy zarobek, zdecydowali się kraść i sprzedawać rowery elektryczne, coraz bardziej popularne nie tylko w krainie tulipanów, ale również w Polsce. Wszystko szło wyjątkowo sprawnie i efektywnie. Sytuacja zmieniła się jednak w momencie, gdy w Klazienaveen spotkali się z jednym wyjątkowo wścibskim Holendrem.
To auto tu nie pasuje
Na początku października jeden z mieszkańców Klazienaveen zobaczył furgonetkę z polską tablicą rejestracyjną. Jako, że w okolicy nie było żadnej budowy czy firmy, w której mogliby pracować przybysze z Europy Środkowej, ich pojawienie się w tym rejonie wydało mu się podejrzane. Polacy, jego zdaniem nie mieli tam czego szukać, więc Holender zadzwonił na policję. Z prośbą, by ci sprawdzili podejrzane auto.
Funkcjonariusze odpowiedzieli na prośbę mieszkańca i patrol po chwili pojawił się na miejscu. Mundurowi wylegitymowali trójkę pasażerów samochodu, dwóch mężczyzn w wieku 25 i 36 lat oraz 22-lentnia kobietę. Sama trójka Polaków nie stanowiła oczywiście problemu. W Niderlandach nie ma przecież miejsc „tylko dla Holendrów”, więc nasi rodacy mogą poruszać się po całym kraju. Problemem była jednak przestrzeń bagażowa pojazdu. Ta była bowiem wypełniona skradzionymi rowerami.
Inwestycja i sen
Cała trójka została zatrzymana i sprawa miała swój finał przed sądem. Proces przebiegał dość standardowo. Na uwagę zasługują jednak dwa elementy. Pierwszym z nich jest linia obrony kobiety. Ta zeznała, iż nic nie wie o kradzieżach, ponieważ przez cały ten czas spała w samochodzie i rowery z tyłu są również dla niej wielką niespodzianką. Jak można się domyśleć, sąd nie był skłonny uwierzyć w tę linię obrony.
Drugą ciekawą kwestią jest to, iż złodzieje postanowi zainwestować. Trojka wypożyczyła bowiem pojazd w Polsce i jak wykazało postępowanie, celowo pojechała nim do Holandii tylko po to, by w jak najkrótszym czasie ukraść jak najwięcej jednośladów. W tym wypadku więc „okazja nie uczyniła złodzieja”. Złodzieje działali z premedytacją, planując to wszystko jeszcze w ojczyźnie.
Wyroki
Za serię kradzieży sąd skazał trójkę złodziei na kary do roku pozbawienia wolności. 12 miesięcy za kratami przesiedzi najstarszy oskarżony. Wszystko między innymi dlatego, iż jest on recydywistą. Oprócz bezwzględnej odsiadki 36-latek otrzymał również 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu.
źródło: Ad.nl