Polowanie na wędkarza

Polowanie na wędkarza

Strach przed zbiegłym, belgijskim wojskowym staje się coraz większy. W niektórych kręgach przeradza się on w pewną, poniekąd zrozumiałą, paranoję. Nie dziwi bowiem, iż mieszkańcy obszaru, w którym zniknął oficer, boją się szaleńca z karabinem, biegającego po lasach. Wszystko to doprowadziło do sytuacji, gdy żandarmeria i policja dokonała ogromnego nalotu i prawie zneutralizowała bogu ducha winnego wędkarza w Sint-Niklaas, we Flandrii.

rozliczenie podatku z Holandii

Cynk

Wszystko zaczęło się od wiadomości, jaką otrzymali lokalni funkcjonariusze. Świadkowie zaalarmowali ich, że niedaleko centrum handlowego Waasland w Sint-Niklaas, widzieli mężczyznę w wojskowym, polowym mundurze jadącego na skuterze wczesną porą, gdy nie było zbyt dużego ruchu na drodze. Mężczyzna miał mieć na sobie założony również plecak, z którego wystawał (lub był do niego dopięty), długi futerał na broń.  Inni mówili, iż widzieli tego samego mężczyznę, któremu z plecaka wystawała lufa karabinu.

 

Zaniechać działań

Policja po otrzymaniu tych informacji początkowo zaniechała jakichkolwiek działań. Dyżurny nie chciał wysyłać pojedynczego, dostępnego patrolu. Po pierwsze nie chciał spłoszyć żołnierza, po drugie wojskowy, dysponując karabinkiem szturmowym i pistoletem oraz przeszkoleniem bojowym, był dużo bardziej niebezpieczny dla dwóch policjantów niż oni dla niego. Dlatego też zdecydowano się nieco odczekać i zmobilizować większe siły, w tym speców od zatrzymań – antyterrorystów.

 

Obława

Gdy już wszystko było gotowe, ruszyła obława. Policji bardzo szybko udało się ponownie namierzyć mężczyznę i go zatrzymać. Wojskowy nie stawiał jednak oporu. Nie otworzył ognia do funkcjonariuszy, był wręcz przerażony całą sytuacją. Wszystko dlatego, iż nie był to poszukiwany żołnierz. Policjanci zatrzymali wędkarza. Tym zaś co było rzekomą bronią, były wędki, które wystawały nieco z plecaka/futerału, który faktycznie z daleka mógł wyglądać na torbę do przenoszenia broni strzeleckiej. Po chwili strachu amator ryb został więc przeproszony za całe zamieszanie i zwolniony do domu.

Czujni mieszkańcy

Pomimo tej wpadki policja dziękuje mieszkańcom za czujność i odpowiedzialną, obywatelską postawę. Oficerowie nie mają za złe osobom zgłaszającym wędkarza na policję. Jak wspominają, przeglądając zapisy z monitoringu, można faktycznie odnieść wrażenie, iż kierowcy skutera wystaje z plecaka (futerału) broń.

 

Holendrzy również mają być uważni

Nie tylko jednak belgijska policja prosi, by zwracać uwagę na tego typu podejrzane osoby. Z podobnym apelem wyszli również holenderscy stróże prawa. Istnieje bowiem pewne prawdopodobieństwo, iż żołnierz ukrywa się gdzieś na terenie Niderlandów.