Polowanie na pracowników tymczasowych czas zacząć

Jak szybko policjant może zarobić na premię? Złośliwi w Holandii mówią, że wystarczy, by zaczął polować na polskich pracowników tymczasowych. Dzięki nim w kilka chwil może wypisać kilkadziesiąt mandatów bez większego wysiłku. Wszystko z powodu nowych przepisów.

Nowe przepisy w Holandii dotyczące COVID-19 wprowadziły między innymi nakaz utrzymania 1,5 odległości pomiędzy poszczególnymi osobami. Przepis ten dotyczy nie tylko chodnika, czy kolejki w sklepie, ale również transportu. 1,5 powinno być zachowanie zarówno w komunikacji publicznej, jak i prywatnej. To oznacza, że odstęp ten musi być utrzymany w samochodzie, busiku czy autobusie. W przeciwnym razie policja może nałożyć kary. Te wynoszą 390 euro od osoby. Szerzej o sprawie pisaliśmy kilka dni temu w dedykowanym artykule.

 

Łatwa kasa

Nowe przepisy zmroziły agencje pośrednictwa i wielu pracowników tymczasowych w Królestwie Niderlandów. Problem dotyczy wszystkich zatrudnionych, którzy busikami lub autobusami docierają do miejsca pracy. W wielu przypadkach bowiem bus albo nawet autobus codziennie rano kursuje z parku wakacyjnego lub "polen hotelu" do szklarni, fabryki i z powrotem wożąc naszych rodaków do i z pracy. Oprócz tego wiele firm pośrednictwa i agencji pracy korzysta z takiej formy transport, by ściągać robotników z Europy Wschodniej do krainy tulipanów.

Wszyscy ci ludzie, aby przemieszczać się legalnie, powinni siedzieć od siebie w odległości co najmniej 1,5 metra. To zaś jest jednak praktycznie niemożliwe, ponieważ znaczyłoby, iż busem mogłoby jechać maksymalnie trzy osoby, a autobusem kilkanaście.

 

Łowy

W takiej sytuacji patrol policyjny ustawiony przed fabryką lub kompleksem szklarni mógłby wręcz hurtowo zatrzymywać pojazdy z np. polskimi pracownikami i każdemu z nich przed rozpoczęciem zmiany wręczać 390 euro mandatu. Ponieważ przyjechali busem w dziewięciu. Kolejny mandat wystawiany byłby 8 lub 12 godzin później, gdy pracownicy znów wsiedliby do pojazdu po to, aby wrócić do domu. Część komend policji widząc, iż przepisy te doprowadziłyby do kompletnego paraliżu komunikacyjnego wśród pracowników tymczasowych, zapowiedziało, że „polowanie” i karanie ich nie będzie priorytetem. Słowa te nie oznaczały jednak, że funkcjonariusze całkowicie zignorują ten problem.

 

Autobus pełen pracowników tymczasowych

Najnowsze wiadomości dobiegające z Venlo mówią o zatrzymaniu autobusu, którym podróżowała grupa pracowników tymczasowych. W pojeździe znajdowało się 38 osób. Wszystkie one zostały ukarane karą grzywny wynoszącą 390 euro. Karę otrzymał również kierowca. Ponadto firma przewożąca pracowników może liczyć się z dodatkowymi sankcjami wynoszącymi 4000 euro za niedochowanie zasad bezpieczeństwa. Jest to o tyle prawdopodobne, że zdaniem samorządu była ona już ostrzegana kilkukrotnie o tym, że łamie przepisy.

 

Pełne zadowolenie

Burmistrz Venlo Antoin Scholten jest bardzo zadowolony z akcji policji. W wywiadzie dla omroepvenlo.nl mówi: „Niech będzie to wyraźny i jasny sygnał dla firmy, która została kilkakrotnie ostrzeżona, ale nie podjęła żadnych działań.(…) Jest to również sygnał dla pracowników, którzy ponoszą za to odpowiedzialność”. Samorządowiec zapowiada również, iż na ich terenie policja będzie ściśle monitorować pojazdy przewożące obcokrajowców. Policja będzie sprawdzać nie tylko autobusy, ale również busiki po to, by karać wszystkich, którzy łamią przepisy.