Polowanie na krowę, czyli policjanci jak cowboye

Polowanie na krowę, czyli policjanci jak cowboye

W poniedziałek rano oficerowie niderlandzkiej policji musieli udać się w pościg za "szkockim góralem", który to postanowił posmakować wolności w Holandii. Mimo, iż krowa z gatunku Schotse Hooglander skubiąc trawę, wygląda bardzo niegroźnie, jej długie, ostre rogi i masa idąca w setki kilogramów potrafią być bardzo niebezpiecznym połączeniem, tym bardziej iż wbrew pozorom zwierzę to potrafi szybko biegać. Dlatego też policji nie zostało nic innego, jak niczym cowboye z Dzikiego Zachodu, starać się zagonić rogaciznę z powrotem do zagrody.

Przysłowie mówi, iż trawa po drugiej stronie płotu jest zawsze bardziej zielona. Pewien zaś znany szkot, grany przez Mela Gibsona, stwierdził, iż „mogą odebrać nam życie, ale nigdy nie odbiorą nam wolności!”. Szkocka krowa postanowiła więc trzymać się tych słów, pokonała 1,5-metrowe ogrodzenie i zaczęła paść się wzdłuż drogi. Kopytne nie zwracało uwagi na samochody. Jeśli ktoś ją potrąci, to przynajmniej umrze wolna, być może pomyślała.

 

Ignorancja to siła

Jak pisał Georg Orwell: „ignorancja to siła”. Krowa ignorowała więc samochody. Kierowcy jednak nie umieli zignorować zwierzęcia. Na komendzie szybko rozdzwoniły się telefony o potencjalnym rogatym zagrożeniu. Być może kierowcy sami staraliby się odprowadzić krowę na łąkę, ale długie, ostre rogi sprawiały, iż nikt raczej nie chciał ryzykować. W efekcie zmotoryzowani postanowili pozostawić sprawę specjalistom, czyli policji.

Obława

Po kilku minutach w okolicy, w której pasła się krowa, pojawiło się kilka patroli policji i urzędnik miejski. Zwierzę początkowo jednak całkowicie nie przejęło się mundurowymi, skubiąc sobie spokojnie trawę na poboczu. Owszem widziało ono policjantów, ale utrzymywało do nich dystans, delikatnie przechodząc od kępki do kępki. Ta pozorna beztroska pozwoliła jednak policjantom zagonić zwierzę w rejon płotu ogradzającego pastwisko.

 

No to hop

W tym momencie „Szkot” zorientował się, iż coś jest nie tak. Zobaczył, iż oficerowie zagrodzili mu drogę i przyparli do ogrodzenia. Nie było więc wyjścia. Kopytne, ku zdziwieniu policjantów, postanowiło wrócić do siebie, pokazując, iż krowy też potrafią skakać. Zwierzę jednym susem pokonało płot i znalazło się na łące, gdzie pasło się dalej, pozostawiając stróżów prawa za płotem.

 

To nie był jednak koniec sprawy dla policji. Ta musiała skontaktować się jeszcze z właścicielem zwierzęcia, by ten popracował nad ogrodzeniem. To w obecnej formie nie stanowi bowiem żadnej przeszkody dla krowy.

 

Źródło:  AD.nl