Policyjny pościg i materiały wybuchowe

Autostrada A28 pomiędzy miejscowościami Zwolle i Meppel została zamknięta na wiele godzin w nocy z soboty na niedzielę. Był to efekt policyjnego pościgu i niebezpiecznego znaleziska w samochodzie uciekającego.

Zatrzymanie

Policyjny patrol autostradowy zobaczył przed godziną 23 w sobotę, czarne audi jadące droga A28 nieopodal Zwolle. Samochód miał zamocowane, zdaniem policjantów, skradzione wcześniej w tym rejonie Holandii tablice rejestracyjne. Podejrzenia te bardzo szybko potwierdził kierowca niemieckiego pojazdu. Gdy oficerowie pokazali mu sygnał do zatrzymania się, ten zamiast zwolnić wcisnął pedał gazu do „dechy”, uciekając z dużą prędkością.

 

Pościg

Rozpoczął się pościg autostradą A28, trwał on kilkanaście kilometrów. Na wysokości zjazdu na Nieuwleusen stało się jednak coś dziwnego. Audi zatrzymało się na poboczu, a jego kierowca postanowił wyskoczyć z samochodu, przebiec kilka pasów autostrady i uciec na pobliskie łąki. Uciekinier ryzykował własnym życiem, ponieważ gdyby wpadł pod jeden z rozpędzonych, jadących autostradą pojazdów, zapewne poniósłby śmierć na miejscu. Ten jednak brawurowy manewr pozwolił mu zgubić na chwilę policję. Funkcjonariusze bowiem nie pobiegli za nim w samobójczy sprint po pasach autostrady. Takie narażanie życia było bowiem zbyteczne, ponieważ na miejscu słychać już było dźwięk zbliżającego się policyjnego helikoptera i syreny radiowozów, które miały zapewnić dodatkowe wsparcie.

 

Czy uciekinierem był terrorystą planujący zamach w Holandii?

 

Poszukiwania

Funkcjonariusze zaczęli więc patrolować obszar rowów przy autostradzie i okolicznych zarośli z powietrza, jak i z ziemi. Niestety te kilka chwil spóźnienia spowodowały, iż kierowcy nie udało się odnaleźć.

Rozpoczęto więc sprawdzanie czarnego audi w poszukiwaniu ewentualnych wskazówek. Gdy tylko policjanci zajrzeli do wnętrza pojazdu, postanowili podjąć decyzję o zamknięciu tego odcinka autostrady. Ruch został wstrzymany w obu kierunkach, a samochody zostały puszczone objazdami. Wszystko dlatego, iż rzeczy znalezione w aucie uciekiniera wyglądały na materiały wybuchowe. Ich ilość była na tyle duża, że prowadzący akcję postanowił nie ryzykować zdrowiem i życiem swoich podkomendnych. Stworzono więc specjalną strefę bezpieczeństwa i czekano, aż na miejsce przyjedzie patrol saperski. Dopiero gdy specjaliści od materiałów wybuchowych zabezpieczyli ładunek, do akcji weszli technicy zbierający dowody mogące pozwolić na identyfikację kierowcy. Wszystko to spowodowało, iż autostrada była zamknięta do godziny 7 rano w niedzielę.