Policja ratuje dzieci w ostatniej chwili

Mężczyzna wziął zakładników w pubie w Ede

W Asten, na ogół spokojnej holenderskiej miejscowości doszło do rodzinnego dramatu. 37-letni rodzic w piątkowy wieczór zagroził, iż zabije swoich dwóch synów w wieku 6 i 7 lat. Malcy leżeli oszołomieni na podłodze i przerażeni czekali na zbliżający się koniec, gdy do domu wpadli policjanci i obezwładnili ich rodzica.

Tatuś z zarzutami

Wydarzenia miały miejsce w piątkowy wieczór, lecz dla dobra całej sprawy media dowiedziały się o nich dopiero w tym tygodniu. Jak wskazuje policja, ojciec ponoć próbował udusić swoje dzieci. W efekcie podejrzany jest o usiłowanie zabójstwa. I to jest jedyna informacja, jaką chciała przekazać prokuratura niderlandzkim mediom. Oprócz niej wiadomo jeszcze, iż „kochający tatuś” ma przedłużony areszt o czternaście dni.

Lokalna społeczność mówi, iż to, co widzieli około godziny 10:30 w Elfenbank nie wróżyło nic dobrego. Pod jednym z budynków pojawiło się kilka radiowozów. Na miejsce szybko dojechały również karetki pogotowia. W rejonie dało się zaś słychać dźwięk śmigłowca lotniczego pogotowia ratunkowego. Kilka minut po nich pod dom dotarł zaś zespół antyterrorystów przeszkolony do zatrzymywania groźnych przestępców.

Aplikacja do rozliczenia podatku z Holandii

 

Szturm na dom

Chwilę później ci ostatni praktycznie biegnąc, decydują się wyważyć drzwi wejściowe do jednego z domów. Starają się również wybić jedno z okien. Niestety nie udaje im się dostać do środka. W pewnym momencie część grupy znika za budynkiem. Po jakimś czasie już frontowymi drzwiami wychodzą z 37-letnim mężczyzną. Człowiek ten, skuty kajdankami, ląduje na tylnej kanapie pojazdu. Co tam się stało?

Gdy ojciec znika w radiowozie, na ulicę wjeżdża matka dzieci, z którymi był w domu ojciec. Kobieta krzyczy, "gdzie są moje dzieci". Ludzie zaczęli podejrzewać najgorsze. Na szczęście malcy lekko oszołomieni, ale żywi wychodzą z domu. Jak się później okazuje, trafiły one do szpitala z licznymi obrażeniami szyi i głowy. Gdy dzieci opuszczają dom, śledczy zakładają plomby na drzwiach.

Co tam się stało?

Gdy w sprawie chodzi o dobro małych dzieci, policja jest bardzo milcząca. „Otrzymaliśmy zgłoszenie, że doszło do sytuacji przemocy domowej. Wkrótce stało się jasne, że mężczyzna prawdopodobnie wykorzystywał swoje dzieci” – napisał rzecznik policji.
Ściągnięcie antyterrorystów i helikoptera ratunkowego świadczy, iż sytuacja była dużo poważniejsza, niż ma to miejsce przy zwykłej przemocy.
Obecnie toczy się śledztwo w tej sprawie. Wiele wskazuje jednak na to, iż rodzić chciał zamordować swoje dzieci. Czemu? Kto przekazał stróżom prawa informację co dzieje się w domu? Tego nie wiadomo. Informacje te powinny być upublicznione po zakończeniu dochodzenia.

rozliczenie podatku z Holandii

Źródło:  Ad.nl