Policja przeciera oczy ze zdumienia, czyli Polak potrafi
Może się wydawać, iż funkcjonariusze policji z wieloletnim stażem widzieli już wszystko. Wystarczy jednak, iż na horyzoncie pojawi się na przykład nasz pomysłowy rodak i stwierdzenie to staje się nieaktualne. Można by powiedzieć z dumą "Polak potrafi", niestety tego typu wyczyny nie są zawsze zgodne z prawem.
Łódź na autostradzie
To był standardowy patrol autostradowy funkcjonariuszy policji z Sneek. W zeszłym tygodniu podróżowali oni autostradą A6. W pewnym momencie zobaczyli na sąsiedniej nitce autostrady coś, co wyglądało na łódź jadącą drogą. Funkcjonariusz początkowo myślał, że źle widzi. Jego kolega z patrolu widział jednak dokładnie to samo. Wyglądało na to, iż motorówka jechała autostradą. Zapadła decyzja, by to sprawdzić i to natychmiast.
Zatrzymanie
Patrol napotkał pojazd przed wyjazdem z Sint Nicolaasga. Bardzo szybko okazało się, iż nie była to cała motorówka. Policjanci odnaleźli kierowcę stojącego na poboczu i poprawiającego pasy mocujące nadbudówki łodzi umieszczonej na dachu jego srebrnego Peugeota 206 CC. Prowadzący maszynę, na niderlandzkich tablicach rejestracyjnych, zaciągał pasy, by móc „bezpiecznie” ruszyć w dalszą drogę.
Niedowierzanie
Policja po prostu nie dowierzała w to co widzi. Pomysłowy kierowca zdecydował się umieścić dach tak, aby okna nadbudówki pokrywały się z oknami przedniej szyby. Konstrukcja ta leżała po prostu na dachu auta, które nie miało żadnego bagażnika dachowego. Wszystko trzymało się na kilku taśmach, a prześcieradło chroniło karoserię pojazdu przed porysowaniem. Zdaniem kierowcy miał on wystarczającą widoczność. Policjanci jednak nie pozwolili mu w ten sposób jechać dalej. Pomimo pomysłowości kierowcy nie był to prawidłowo zamocowany ładunek. Poza obrys auta wystawały ostre części, masa nadbudówka nie była zaś stabilna i mogła lekko przesuwać się na pojeździe.
- Zag ik dat nou goed?
Vorige week reden wij op de A6 ter hoogte van Joure, toen wij in tegengestelde richting een...
Opublikowany przez Politie Sneek e.o. Czwartek, 6 maja 2021
Nie tylko ładunek
Jak to się stało, iż kierowca wpadł na pomysł, by w tak wręcz groteskowy sposób przewozić ładunek? Odpowiedź na to pytanie pojawiła się chwilę później. Gdy oficerowie zrobili test na obecność narkotyków u kierowcy, ten dał wynik pozytywny na obecność THC. Możliwe więc, iż mężczyzna, zanim zasiadł za kierownicą, postanowił nieco poprawić sobie humor i wtedy wpadła mu do głowy ta „genialna” myśl.
Oficerowie mieli więc kolejny powód, by nie puścić zatrzymanego w dalszą drogę. To jednak nie było wszystko. Problemem okazały się również dokumenty. Chociaż policja nie mówi o tym oficjalnie, to prezentuje prawo jazdy miłośnika jachtingu. Widać na nich wyraźnie „PL”, co może świadczyć, iż kierowca był naszym rodakiem. Można, więc skomentować sprawę stwierdzeniem, "kolejny szalony pomysł Polaków w Holandii". Problem jednak w tym, iż również i ten dokument nie spodobał się oficerom. Po bliższych oględzinach okazało się, że „plastik” ten jest sfałszowany. To zaś oznacza, iż nie można mieć 100% pewności, że to był faktycznie nasz rodak. Z drugiej jednak strony, po co Holender miałby podrabiać polskie "prawko"?
W efekcie mandat za złe przewożenie ładunku zmieni się w sprawę karną, która może oznaczać dla kierowcy wysoką grzywnę, prace społeczne, a nawet kilka miesięcy odsiadki.