Policja aresztuje podejrzanego po 17 latach

Polak po 13-latach wraca do ojczyzny i to na długo

Tą sprawą, 17 lat temu, żyła cała Holandia. Zaginięcie Van Dillenburg ‘a jest jedną z najdłużej nierozwiązanych spraw holenderskiej policji. Dzięki jednak wtorkowemu aresztowaniu, jest szansa na rozwiązanie sprawy.


Tą sprawą żyła cała Holandia

2 stycznia 2002 roku, Van Dillenburg jest w restauracji i je kolację ze swoją dziewczyną. Mężczyzna ma 38 lat, jest szaleńczo zakochany. Jego wybranka odwzajemnia uczucia. Ten idealny obraz burzy jednak sygnał telefonu. Po krótkiej rozmowie mężczyzna mówi ukochanej, że musi na chwilę opuścić lokal i załatwić jedną sprawę, a potem zaraz wróci. Wtedy widziano go po raz ostatni.

Sprawą tą żyła cała Holandia. Rozpoczęto poszukiwania na szeroką skalę. Sprawdzano szpitale, a nawet okoliczne kanały. Mężczyzny jednak nigdy nie odnaleziono.

Żarna sprawiedliwości mielą powoli, ale dokładnie

Czysta karta

Jak pokazały późniejsze fakty, policja już na samym początku poszukiwań dała się zwieść. Van Dillenburg nigdy bowiem nie widniał w żadnej kartotece. Człowiek ten był czysty jak łza, żadnych konfliktów z prawem, czy niezapłaconych mandatów. Dlatego funkcjonariusze podeszli do sprawy jak do zaginięcia, ucieczki. Zakładano wtedy nawet, że brak jakichkolwiek śladów spowodowany jest tym, że Van Dillenburg chcą rozpocząć nowe życie, sam nie pozwala się znaleźć.

Z czasem okazało się jak funkcjonariusze i ukochana mężczyzny bardzo się mylili. Lata śledztwa pokazały, że mężczyzna miał bardzo duże powiązania ze światem przestępczym, głównie handlem narkotykami.

Podejrzany aresztowany z powodu zbrodni sprzed 17 lat

Wtorkowe aresztowanie

Jak doniosła w środę (27.02.19) holenderska policja, wtorkowego wieczoru w Nederhemert, funkcjonariuszom udało się schwytać 49-letniego mężczyznę. Obecnie został aresztowany i zatrzymany do wyjaśnienia. Na chwilę obecna jedyną osobą, z którą może się kontaktować, jest jego prawnik. Policja uważa bowiem, że człowiek ten jest zamieszany w niewyjaśnione dotąd zniknięcie sprzed blisko dwóch dekad i jego zeznania mogą okazać się przełomowe w tej sprawie.

To nie jedyny zatrzymany

Jak podaje rzecznik prasowy holenderskiej policji, to nie jedyne zatrzymanie w ostatnim czasie, dotyczące tej sprawy. Wydział dochodzeniowo śledczy ma bowiem kilku podejrzanych, którzy mogą dysponować informacjami o dalszych losach Van Dillenburga oraz miejsca ewentualnego ukrycia ciała. Ponadto organa ścigania oferują nagrodę w wysokości 20 000 euro, każdemu, kto przekaże informacje pozwalające zakończyć to jedno z najdłuższych śledztw niderlandzkich funkcjonariuszy w XXI wieku.