Policja aresztuje drugiego podejrzanego o napad na polski supermarket

Polak po 13-latach wraca do ojczyzny i to na długo

Holenderska policja zatrzymała w środę drugiego podejrzanego o napad na polski supermarket w Terneuzen. Do przestępstwa doszło 8 czerwca. Sprawcy pobili wtedy pracownika i dźgnęli nożem właściciela lokalu.

Funkcjonariusze z rejonu Brakel aresztowali w środę drugiego podejrzanego o brutalny napad na polski sklep. Zatrzymanym okazał się 21-letni mężczyzną z Brakel. Nie potwierdziły się więc pierwsze informacje mówiące o tym, iż napastnikiem był 16-letni mieszkaniec Terneuzen.

 

Lokalnym stróżom prawa udało się pojmać poszukiwanego rabusia w środę rano. Tym samym w ręce wymiaru sprawiedliwości wpadli obaj  przestępcy. Pierwszy znalazł się w areszcie już tydzień temu. Funkcjonariusze aresztowali wtedy 23-latka, mieszkańca Malden w Geldrii. Podejrzany ten został zatrzymany w Arnhem.

 

Postępowanie dowodowe trwa

Holenderska policja zakłada więc, iż może już zakończyć poszukiwanie sprawców. Rzecznik lokalnych służb komentuje sprawę w krótkich, wręcz żołnierskich słowach: Szukaliśmy dwóch podejrzanych i mamy dwóch podejrzanych”. To, iż dwudziestolatkowie trafili do policyjnego aresztu, nie oznacza jednak, że służby mundurowe zakończyły postępowanie. Policyjni technicy kryminalistyki cały czas prowadzą wraz z tamtejszą prokuraturą dochodzenie, mające na celu zebrać jak najobszerniejszy materiał dowodowy. Wszystko po to, by nie tylko wykluczyć udział osób trzecich w całym zajściu, ale również doprowadzić do tego, by sąd nie miał wątpliwości, czy zatrzymani mężczyźni są winni. Prokuratura nie zamyka się jednak na żadną możliwość i nie wyklucza nawet dalszych zatrzymań. Może to mieć miejsce w przypadku, w którym okaże się, że ktoś celowo udzielił poszukiwanym schronienia przez te kilkanaście dni po napadzie.

 

Holenderskiej policji udało się zatrzymać drugiego podejrzanego o napad na polski supermarket w Terneuzen.

 

Podobnie jak w przypadku pierwszego napastnika, tak i w aresztowaniu 21-latka nieodzowny okazał się monitoring. Kilkunastosekundowe nagranie uciekających mężczyzn, pozwoliło rozpoznać młodszego z napastników, co po kilkunastu dniach zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań skutkowało założeniem srebrnych bransoletek na nadgarstki mieszkańca Brakel.

Motyw

Policja ani prokuratura na chwilę obecną nie chcą mówić o motywie sprawców. Najpewniej chodziło tu o klasyczny rabunek. Otwarte pozostaje jednak pytanie, czy to iż był to polski sklep, miało jakieś znaczenie. Zastanawia również duża brutalność sprawców. W większości tego typu zajść nóż czy inna broń jest tylko i wyłącznie rekwizytami, które mają wzbudzić strach w obsłudze. Tutaj jednak napastnicy pobili najpierw sprzedawcę, a potem zaatakowali nożem właściciela sklepu. W efekcie ten drugi doznał ciężkich obrażeń ciała i niezbędna była operacja ratująca życie. To zaś może powodować, iż oprócz rabunku młodym mężczyznom zostanie postawiony zarzut usiłowania zabójstwa.