Policja aresztowała przeciwników działań holenderskiego rządu

Polacy mieli porwać Marka Rutte?

Niderlandzka policja aresztowała 53-latka, który miał rzekomo grozić śmiercią ustępującemu premierowi Markowi Rutte. Zatrzymany w czwartek mężczyzna był przeciwnikiem polityki epidemiologicznej rządu. To jednak niejedyny Holender, który trafił w ostatnich dniach na "dołek" bo podpadł politykom. 

rozliczenie podatku z Holandii

Stróże prawa zatrzymali przeciwnika obostrzeń koronowych, antyszczepionkowca na Plein, obok Binnenhof w Hadze. Mieszkaniec Katwijk aan Zee opublikował nagranie, na którym znajduje się blisko premiera Marka Rutte. W ten sposób człowiek ten niejako sam przyznał się do przestępstwa. Wszystko dlatego, iż z racji na wcześniejsze groźby kierowane ku premierowi i ministrowi zdrowia, a także Królowej miał zakaz zbliżania się do nich. Jak przekazał rzecznik policji w Hadze, mężczyzna został aresztowany: „ponieważ nie zastosował się do nałożonego na niego przez sędziego zakazu kontaktów z premierem”.

 

Informator

Polecenie zatrzymanie 53-latka po publikacji nagrania wydała prokuratura. Sam moment aresztowania również zarejestrowała kamera przyjaciela zatrzymanego. Na materiale tym widać jak podejrzany krzyczy: „Szybko wstaw wideo do sieci, Pieter” „Jestem informatorem sprawiedliwości! Nie jestem przestępcą. To jest wstyd. Walczę też dla policji. To niemożliwe, prawda?”. Wcześniej zaś zatrzymany zwraca się do swoich widzów, że jeśli nie chcą być aresztowani, mają się trzymać od nich (władzy), z daleka. On sam zaś łamie prawo, by „zarejestrować to, czego nie widać”.

Zakaz zbliżania

W listopadzie ubiegłego roku 53-latek został skazany za grożenie politykom w mediach społecznościowych. „Politycy stają przed trudnymi wyborami, z którymi można się całkowicie nie zgodzić. Ale są granice i zostały przez ciebie znacznie przekroczone” – oznajmił sędzia, skazując mieszkańca Katwijk na 10 tygodni więzienia, z czego 4 zostały warunkowo umorzone i nakładając zakaz zbliżania się.

 

Kolejny zatrzymany

To jednak niejedyny zatrzymany w ostatnim czasie fan teorii spiskowych i przeciwnik polityki koronowej rządu. W środową noc policja „zgarnęła” 29-letniego mieszkańca Amsterdamu. Stało się to po tym jak człowiek ten stanął przed domem Sigrid Kaag, szefowej D66 i najprawdopodobniej przyszłej minister finansów, z płonącą pochodnią. Mężczyzna ten, zdaniem policji, miał wykrzykiwać teorie spiskowe, dzwoniąc do drzwi kobiety. Wszystko to mieszkaniec stolicy transmitował na żywo w sieci. Po interferencji służb, z racji zakłócania miru domowego i ewentualnych gróźb, 29-latek trafił na dołek. Nie postawiono mu jednak zarzutów i po kilku godzinach wyszedł na wolność. Czy zostanie on aresztowany, zależy od tego, czy Kaag złoży zeznania w tej sprawie, które pozwolą postawić zarzuty temu młodemu człowiekowi.

Przypomnijmy, ustępujący premier od ponad pół roku ma przydzieloną dodatkową ochronę. Wszystko po tym gdy wyszło na jaw, iż marokańska mafia narkotykowa chce przeprowadzić na niego zamach.

 

źródło: Ad.nl