Policja apeluje do kobiet w Utrechcie – uważajcie na siebie

Od początku tego tygodnia policja ostrzega przed mężczyzną, który molestował już dwie kobiety w Utrechcie. Do wydarzeń tych doszło w dzielnicach Hoograven i Lunetten. Sprawca nadal pozostaje na wolności.

Funkcjonariusze wzywają kobiety, by były ostrożne i uważne. Jeśli zaś jest to możliwe to, by nie spacerowały, nie jeździły same rowerem w rzadziej uczęszczanych rejonach Hoograven i Lunetten. To tam bowiem doszło do napaści.

 

Ataki na kobiety

Nieznany mężczyzna dopadł dwie kobiety 21 i 26 września. Złapał je i na skutek przeważającej siły fizycznej unieruchomił. Przestępca później wykorzystał je seksualnie (molestował - policja nie mówi o gwałcie). W przypadku jednej z ofiar obrażenia były na tyle duże, iż kobieta musiała trafić do szpitala. Jej życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo.

 

Na ślepo

Tym, co na chwilę obecną najbardziej niepokoi w tej sprawie to brak tropów. Przynajmniej oficjalnie, co może być też fortelem śledczych. Funkcjonariusze mówią, iż nie mają punktów zaczepienia odnośnie napastnika. Brak jest jednoznacznego rysopisu, dlatego też policja nie jest nawet w stanie powiedzieć czy napaści na kobiety, które dzieli 5 dni, dokonała ta sama osoba.

Jak podaje rzecznik miejscowych stróżów prawa, obecne działania skupione są na badaniu podobnych incydentów w okolicy. Policja analizuje zajścia w Hoograven i Lunetten, by poprzez komparatystykę odnaleźć elementy wspólne z innymi wydarzeniami, w których np. więcej wiadomo o sprawcy. Całą sytuację utrudnia jednak dodatkowo fakt, iż działania przestępcy miały miejsce w dwóch dzielnicach, co znacznie rozszerza obszar poszukiwań.

 

Obywatelska postawa

Funkcjonariusze proszą ponadto, by wszyscy mieszkańcy regionu, a w szczególności kobiety, miały oczy otwarte i z wracały uwagę na siebie nawzajem. Policja i BOA wprowadzili dodatkowe patrole w regionie, niestety nie mogą być one wszędzie. Warto więc zachować czujność. Nie trzeba być bohaterem. Czasem nawet sama obecność kogoś jeszcze na ulicy czy chodniku sprawi, że napastnik się zawaha i nie zaatakuje. Nie można pozostawać biernym. W przeciwnym razie może się kiedyś okazać, że przez bierność innych to my staniemy się ofiarami. Warto jednak zauważyć, iż funkcjonariuszom chodzi o to, by natychmiast raportować, jeśli zobaczy się, iż ktoś zachowuje się podejrzanie lub samemu poczujemy się zagrożonym. Nie próbujmy sami wymierzać sprawiedliwości.