Polak wśród siedmiu aresztowany w porcie Vlissingen-Oost

Szczyt bezmyślności, czy bezczelności w wykonaniu Polaka?

Policja aresztowała w porcie Vlissingen-Oost siedmiu mężczyzn. Ludzie ci są podejrzani o udział w przemycie narkotyków. Śledczy wskazują, iż zadaniem zatrzymanej grupy mogło być przeszukiwanie kontenerów i wynoszenie z terenu portu paczek z "białym proszkiem".

Czwartek

W ciągu dwóch nocy z rzędu policja zatrzymała siedmiu dorosłych mężczyzn. W nocy z czwartku na piątek przy ogrodzeniu tamtejszego parku biznesowego zatrzymano trzech podejrzanych. Ludzie ci kiedy zobaczyli celników, spróbowali uciec, wsiadając do samochodu. Nie udało się im jednak odjechać. Zostali zatrzymani. Okazało się, że są to: 44-letni mężczyzna z Polski, 43-letni mężczyzna z Hagi i 44-letni mężczyzna z Dominikany. Nikt z nich nie potrafił wytłumaczyć stróżom prawa, co oni tam robili. Dlatego też podejrzewa się ich o chęć przedostania się na teren portu i wyniesienia z niego kontrabandy ukrytej w którymś ze składowanych tam kontenerów.

 

Piątek

W nocy z piątku na sobotę sytuacja się powtórzyła. W parku biznesowym na Finlandweg, w tak zwanej strefie zamkniętej, ochrona zobaczyła kilka osób. Strażnicy wezwali policję. Stróże prawa przybyli na teren parku z psami tropiącymi. Ich nosy rozpoczęły poszukiwania ludzi, których ewidentnie tam nie powinno być. Po kilku chwilach czworonogi wywąchały 20-latka z Ridderkerk, 20-latka z Rotterdamu i 20-latka z Ter Apel. Ostatniego czwartego podejrzanego odnalazł na terenie zakładu policjant z jednostki motocyklowej, która również brała udział w poszukiwaniach. W ręce stróżów prawa trafił w ten sposób czwarty młody człowiek, 19-latek z Rotterdamu. Policji udało się również zarekwirować pojazd, którym przybyła cała grupa.

 

Biały proszek

Obie grupy przebywają obecnie w celach aresztu. Policja i prokuratura prowadzą śledztwo w ich sprawie. Śledczy nie ma jednak wątpliwości. Owa siódemka to ludzie, którzy mieli wynieść narkotyki z portu. Jak już wielokrotnie pisaliśmy, przestępcy w Holandii zmienili sposób działania. Kokaina dalej ukrywana jest w kontenerach, które statkami przybywają do portu. Biały proszek jednak już nie opuszcza portu w kontenerze. Jest on wynoszony przez ludzi takich jak właśnie zatrzymani. W razie bowiem wpadki narkotyki są bezpieczne. Nawet jeśli policja złapie takich ludzi z „towarem” to i tak są to tylko płotki, a funkcjonariuszom niezwykle trudno dojść do zleceniodawców kradzieży zawartości kontenera.

 

Źródło:  AD.nl