Polak powiedział co mu leżało na sercu…

… i trafił prosto do aresztu. 32-latek mieszkający w Oss został aresztowany we wtorek w okolicy parku w Kardinaal de Jongplein.

Nieprzyjemny typ

Liberalizacja przepisów koronowych w Królestwie Niderlandów sprawiła, iż na ulicach można spotkać coraz więcej przechadzających się osób. Wielu ze spacerowiczów będących we wtorek w pobliżu parku w Kardinaal de Jongplein w Oss zgłaszało na policję, iż kręci się tam jakiś „nieprzyjemny typ”. Człowiek ten, lekko się zataczając, miał krzyczeć, zaczepiać ludzi i coś bełkotać. Generalnie gorszyć okolicę samą swoją obecnością. Przechodnie zadzwonili więc na policję wskazując, iż mają do czynienia z osobą, która zdecydowanie wypiła zbyt dużo.

 

Serum prawdomówności.

Policja otrzymując kilka niezależnych od siebie zgłoszeń, wysłała w rejon patrol. Funkcjonariusze bardzo szybko namierzyli 32-latka. Człowiek ten faktycznie był pod znacznym wpływem alkoholu. Mundurowi możliwe, iż zakończyliby całą interwencję na rozmowie i ewentualnym zawiezieniu pijanego we wskazane miejsce, niemniej jednak człowiek przed nimi zażył „serum prawdy”. Podczas picia można się w pewnym momencie znaleźć w stanie, w którym nie zważa się na konwenanse. Mówi się to, co się myśli albo nawet częściej powie się coś, zanim jeszcze się pomyśli. Tak też było i w tym wypadku. 32-latek, zamiast spokornieć na widok oficerów zaczął na nich lżyć. Policjanci wyzwani od najgorszych nie mieli innego wyjścia. Aresztowali mężczyznę i osadzili go w areszcie śledczym w Den Bosch.

 

Recydywista

Zatrzymany 32-latek jest dobrze znany policji i lokalnej społeczności. Polak ten bez stałego miejsca zamieszkania, będący obecnie najprawdopodobniej bezdomnym, stanowi typowy „element” tamtejszej dzielnicy. Nasz rodak już nie raz trafiał na przysłowiowy dołek z racji na sprawiane przez siebie mniejsze i większe problemy. Tym razem jednak werbalny atak na policjantów na służbie może skończyć się nie tylko upomnieniem czy symboliczną grzywną, a procesem przed policyjnym sądem. Wyrok skazujący może jednak paradoksalnie okazać się korzystny dla Polaka. O ile oczywiście zamiast prac społecznych usłyszy on karę bezwarunkowej odsiadki. Kilka dni w celi pozwoli wyspać się na miękkim materacu, wziąć ciepły prysznic i cieszyć się trzema, regularnymi posiłkami dziennie.