Polak oskarżony o zabójstwo
Wczoraj prokuratura oskarżyła 38-letniego migranta zarobkowego z Polski o to, iż śmiertelnie dźgnął nożem swojego, o siedem lat młodszego, współlokatora w domu w Oudewater. Prokuratura po wstępnym zapoznaniu się ze sprawą informuje o tym, iż postawiła mężczyźnie zarzut zabójstwa.
38-latek, który od kilku dni podejrzewany o dźgnięcie nożem 31-letniego Polaka, został oficjalnie oskarżony przez prokuraturę o zabójstwo. W efekcie sędzia śledczy zgodził się z oskarżycielem i zdecydował się przedłużyć środek zapobiegawczy, w postaci tymczasowego aresztowania, na 14 dni.
Zabójstwo w polskim domku
Przypomnijmy, w ubiegłą niedzielę policjanci otrzymali informację o incydencie przy Kapellestraat w Oudewater. Podczas zgłoszenia pojawiła się informacja o wykorzystaniu broni białej i rannych. W efekcie na miejsce oprócz policji udało się również pogotowie. Przybyłe służby zastały w budynku 9 mężczyzn i ranną ofiarę. Pomimo wysiłków medyków 31-latka nie udało się uratować. Z racji zaś tego, iż obrażenia ewidentnie wskazywały na to, iż nie był to nieszczęśliwy wypadek, wszyscy domownicy pochodzący z Polski zostali aresztowani. Ośmiu z nich jednak szybko odzyskało wolność. Okazało się bowiem, iż nie mają nic wspólnego ze zdarzeniem, a z ofiarą łączy ich tylko to, iż mieszkali razem.
W celi aresztu pozostał tylko 38-letni mężczyzna. Zdaniem prokuratury i policji to on jest zamieszany w śmierć 31-latka. Na chwilę obecną nie wiadomo jednak jeszcze, co dokładnie się stało w „polskim domku”, co poprzedziło tragiczną śmierć naszego rodaka. Nieoficjalnie mówi się, iż wszystko to było efektem konfliktu personalnego pomiędzy tą dwójką.
Dekady za kratami?
Co może grozić Polakowi za zabójstwo swojego pobratymca? Tu wiele zależy od tego co stało się tego feralnego dnia. Zabójstwo, o którym mówi prokuratura może być zarówno zbrodnią w afekcie jak i przekroczeniem obrony koniecznej (kiedy to ofiara, broniąc się, zabiła sprawcę). Śmierć 31-latka mogła być również zwykłym efektem pijackiej awantury, kiedy to zamroczeni alkoholem ludzie postąpili o kilka kroków za daleko. W każdym z tych przypadków sąd orzeka całkowicie inny wymiar kary. Polak może więc, zostać skazany zarówno na miesiące, lata jak i dekady więzienia w Holandii. Do momentu więc gdy nie poznamy motywacji i tła całego zajścia trudno wyrokować o możliwej winie, jak i karze aresztowanego.
źródło: Ad.nl