Polak opluł policjanta, zapłaci za to 400 euro

Ter Apel Przyjmą więcej uchodźców, będą musieli liczyć się z karą

39-letni Polak odsiedział już w ubiegłym roku wyrok za atak na funkcjonariusza policji. Mężczyzna przebywa obecnie na wolności. Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują jednak, iż na wokandę wróciła sprawa wydarzeń z listopada 2018 roku. Sąd znów skazał naszego rodaka. Tym razem jednak za swoistą „ujmę na honorze”.

Cała sprawa zaczęła się w listopadzie 2018 roku. Wtedy to oficer szkoleniowy wraz ze swoim nowym podwładnym, który stawiał pierwsze, jeszcze niepewne kroki w policji, zostali wezwani na stację kolejową. Powodem ich interwencji miał być Polak z Badhoevedorp. Nasz rodak był kompletnie pisany i zachowywał się agresywnie w pociągu.

Funkcjonariusze zabrali mężczyznę z wagonu i postanowili przetransportować go na komendę, na Overkampweg. Po załadowaniu pijanego do samochodu szybko okazało się, iż nie ma on ochoty na taką przejażdżkę. Na tylnej kanapie radiowozu doszło do szamotaniny, krzyków, wyzwisk, a także skopania funkcjonariusza przez zatrzymanego. Aby uspokoić Polaka, interweniował również prowadzący pojazd policyjny „świeżak”. Młody policjant uniknął ciosu, znalazł się jednak twarzą w twarz z Polakiem. Ten w tym momencie nie mógł odmówić sobie przyjemności splunięcia w twarz oficera. Charknięcie to było na tyle głębokie, iż oficer oprócz śliny musiał ściągać z twarzy również wydzieliny z nosa i gardła.

 

Na komisariacie, gdy pijak w końcu trafił do celi, okazało się, iż oficer prowadzący patrol uskarża się na silny ból. Jego podwładny zaś, pomimo dokładnego umycia twarzy, był przerażony całą sytuacją. Wydzielina lądująca na twarzy dostała się również na miejsca wrażliwe takie jak oczy i usta. To zaś zwiększało ryzyko ewentualnego zarażenia się od zatrzymanego. Badania wykazały jednak, iż Polak nie cierpiał na żadną z chorób, które można by przenieść w ten sposób.

Proces

Podczas procesu oprócz informacji o przemocy fizycznej prokurator cytował słowa młodego policjanta: „Czułem się upokorzony i brudny”, mówił też o hańbiącym zachowaniu naszego obywatela. Wszystko to spowodowało, że nasz 39-letni rodak został skazany w ubiegłym roku na karę więzienia za ciężkie nadużycie w Hadze. Obecnie odsiedział on już swój wyrok i przebywa na wolności.

Drugi proces

Podczas tamtego procesu sąd nie uwzględnił jednak samego oplucia. To stało się przyczynkiem do następnej sprawy sądowej, która zakończyła się w ubiegłym tygodniu. Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują, że wymiar sprawiedliwości skazał Polaka na grzywnę w wysokości 400 euro. Była to suma, jakiej domagał się prokurator. Podczas ogłoszenia wyroku na sali nie było ani policjanta, ani oskarżonego. W imieniu funkcjonariusza wypowiadał się jedynie jego rzecznik. Pełnomocnik stwierdził, że oficerowi zależało na tym, by ukarać Polaka, ponieważ jego działanie było nie tylko niegodne, ale i karalne w świetle prawa.

 Odszkodowanie

Jeśli zaś chodzi o kwotę samego odszkodowania, najnowsze wiadomości z Holandii pokazują, że sprawa policjanta z Dordrechtu jest ideowa. Jego pełnomocnik nie może tego potwierdzić w 100%, najprawdopodobniej jednak pieniądze te zamiast na konto poszkodowanego trafią do jednej z holenderskich organizacji charytatywnych.