Polak dostaje rogów i chwyta za nóż w Oss

Polak dostaje rogów i chwyta za nóż w Oss

Trzydziestojednoletni Piotr W. zaatakował nożem o siedem lat młodszego gościa City Hotel w Oss. Wszystko dlatego, iż mężczyzna ten miał rzekomo uwieźć dziewczynę Piotra. Na skutek ataku twarz 24-latka do końca życia szpecić będzie blizna, wiodąca od oka do kącika ust. Mimo tej paskudnej szramy poszkodowany może raczej mówić o szczęściu. Prokuratura w działaniu W. widziała bowiem usiłowanie zabójstwa i za ten czyn chce skazać mężczyznę na sześć lat pozbawienia wolności.

Przestraszyć

Oskarżony o usiłowanie zabójstwa mówi, iż nie tak to miało wyglądać. 31-latek chciał go bowiem tylko nastraszyć. Wszystko jednak poszło inaczej i sprawa wymknęła się spod kontroli.
Tego feralnego wieczoru oskarżony pił ze swoim znajomym w City Hotel, miejscu, gdzie zakwaterowanych jest wielu pracowników migrujących. W pewnym momencie tej libacji młodszy mężczyzna miał powiedzieć przyjacielowi, iż jego dziewczyna mogła przyprawić mu rogi.  Wiadomość ta, w połączeniu z alkoholem i amfetaminą, wstrząsnęła oskarżonym. Mężczyzna wstał i natychmiast wyszedł, zostawiając kompana od kieliszka i poszedł do pokoju, w którym była jego dziewczyna i jej rzekomy kochanek.

 

Atak

Jak wspomina kobieta, nagle zobaczyła swojego partnera z dużym nożem. Doszło do szarpaniny. 31-latek miał zaatakować 24-letnią ofiarę. W sprawę wmieszała się jednak partnerka mężczyzny, której udało się wytrącić ostrze z ręki napastnika. Gdy myślała, iż jest już po wszystkim, okazało się, iż jej partner miał przy sobie również mniejsze ostrze, którym ciął ofiarę. Po tym ataku po prostu wyszedł, zostawiają zalanego krwią 24-latka.
Piotr W. miał spotkać jeszcze na schodach kierownika hotelu, który kazał mu się wynosić. Krótko po tym Polak został aresztowany przez policję.

 

Proces

Podczas procesu nożownik przyznał, iż  zaatakował swoją ofiarę, ale zaprzeczył zaistnieniu pewnych szczegółów, o których wspominała kobieta. Wskazał między innymi, iż był tylko jeden nóż, który przyłożył do twarzy ofiary.
Mężczyzna nie chciał jednak zrobić mu krzywdy. „Powiedziałem mu, żeby zostawił ją w spokoju” stwierdził oskarżony. Potwierdził, iż faktycznie zranił go w twarz, ale nie było to jednak specjalnie. Miała mu drgnąć ręka, zresztą sama ofiara ruszyła głową, przez co ostrze przemieściło się od oka do kącika ust.

 

Obrona

W działaniu tym obrońca ofiary widzi groźby, ale nie usiłowanie zabójstwa. Dlatego też chce, by sąd uniewinnił go od tego zarzutu i zmienił kwalifikację czynu. Prokurator pozostaje jednak przy swoim i domaga się dla Polaka 6 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa. Chce również, aby 31-latek wypłacić ofierze 5000 euro odszkodowania.
Jak do sprawy podejdzie sąd? Wyrok za dwa tygodnie.

 

 

Źródło:  Bd.nl