Polak chciał wyrwać ręce i nogi, a następnie obciąć głowę żonie

Przyjaciel wyleciał w powietrze, a on stanął przed sądem

35-letni Polak miał grozić żonie i córce, że odetnie im ręce, nogi a na koniec głowy. Mężczyzna miał również zaatakować dziecko. Oskarżony wskazuje, iż wszystko to pomówienia i spisek jego żony. Sprawa trafiła do sądu. Komu uwierzył wymiar sprawiedliwości?

Holenderski sąd stanął przed jedną z trudniejszych spraw. Na sali rozpraw z jednej strony znajdowała się przerażona kobieta, która wskazywała, iż jej mąż już kilkakrotnie ją zaatakował, a w czerwcu tego roku groził brutalną śmiercią jej i jej córce. Z drugiej był 35-letni mężczyzna, zdaniem, którego jego żona złożyła fałszywe doniesienie z racji sporu o dom w dzielnicy Waterland. Mężczyzna bowiem wyrokiem sądu cywilnego miał zakaz wejścia do niego.
Gdyby sprawa opierała się tylko i wyłącznie na słowach byłaby nierozwiązywalna. Od czerwca jednak udało się zebrać szereg dowodów, dzięki którym sąd mógł wydać wyrok.

 

Alkoholik

W dniu, w którym miało dojść do gróźb karalnych i aktów przemocy względem jednej z kobiet Polak miał być pod wpływem dużej ilości alkoholu i twardych narkotyków. Mężczyzna nie zaprzeczył temu. Stwierdził, iż sięgnął po używki, ponieważ w telefonie żony odnalazł wiele kontaktów do obcych mężczyzn. To zaś mogło wzbudzić pewne, jednoznaczne podejrzenia.

Awantura

Gdy kobieta zobaczyła go odurzonego, miała go dość mocno skarcić. W tym momencie nasz rodak nie wytrzymał. Doszło do ataku. Ten jednak zdaniem oskarżonego był tylko i wyłącznie werbalny. Mężczyzna przyznaje, iż wrzeszczał na kobietę, być może nawet jej groził, ale nie dotknął jej ani jej córki. Nie zaatakował ich. Przeczy temu, by doszło do jakiejkolwiek przemocy fizycznej. Wskazał jednak, iż kobieta ma ogromny wpływ na córkę i to ona mogła nakłonić dziecko, by to zeznawało przeciwko ojcu.

 

Cały czas mowa o awanturze, gdzie tu są dowody? Okazuje się, iż owa awantura została nagrana i sąd dysponował zapisem gróźb. To jednak nie wszystko. Kobieta przedstawiła przed sądem zdjęcia, jakoby mąż miał się nad nią znęcać. Materiał ten okazał się jednak zbyt skąpy, by jednoznacznie potwierdzić tę informację. Sąd uznał jednak za zgodne z prawdą dowody dotyczące tego, iż oskarżony wykręcił rękę jednej z ofiar awantury. Zeznania matki i córki w tym zakresie są bowiem identyczne.

 

Wyrok

W efekcie Polak usłyszał wyrok 80 godzin prac społecznych i dwóch tygodni więzienia w zawieszeniu. Wyrok nie jest prawomocny. Możliwe, iż nasz rodak złoży apelację, wskazując na to, iż żona przekabaciła dziecko na swoją stronę. Czy tak się stanie przekonamy się w ciągu najbliższym czasie. Obrona ma bowiem kilkanaście dni na apelację.