Pokój za sex – tak Polki płacą za dach nad głową – mini reportaż

Polak związać taśmą, wykorzystać i okraść 28-latkę

Pokój za sex - tak Polki płacą za dach nad głową. Pokój za sex - nowa holenderska rzeczywistość? To pytanie, na który każdy z nas musi odpowiedzieć samodzielnie. Rynek mieszkań oraz pokoi do wynajęcia jest rynkiem wynajmującego, dlatego też towarzyszy mu wiele związanych z wynajmem patologii. Nasza redakcja otrzymała wiele zgłoszeń od kobiet wykorzystywanych w ten perfidny sposób. Nie znaczy to jednak, że wyłącznie kobiety są ofiarami.

Oszustwa, jak i różnego rodzaju nadużycia są niestety dość częste na rynku nieruchomości w Holandii. Najczęściej spotykane patologie to lokale widmo, wygórowane czynsze, a nawet molestowanie wynajmujących. Pomimo głośnych zatrzymań i wyroków, nie brakuje chętnych, aby w ten sposób zarabiać na życie. Osoby te nie mają żadnych hamulców moralnych, skorzystają z dosłownie każdej okazji, aby wykorzystać swoją ofiarę.

Nasza redakcja otrzymała wiele zgłoszeń od czytelniczek, które postanowiły podzielić się z swoimi nieprzyjemnymi doświadczeniami związanymi z napastowaniem na tle seksualnym.

Poniżej publikujemy relacje czterech kobiet, imiona na ich prośbę zostały zmienione.

Zaproponował mi seks zamiast czynszu

"Ofertę wynajmu tego mieszkania znalazłam w Internecie. Ogłoszenie nie wydawało się w sumie podejrzane. Dwa pokoje z kuchnią i łazienką, zdjęcia spoko, tylko przy cenie było, że do negocjacji. Zadzwoniłam do właściciela i umówiłam się na rozmowę oraz oglądanie lokum. Mieszkanie mieściło się w jednej z dzielnic Amsterdamu.

Właściciel był mężczyzną. Przywitał się i wpuścił mnie do mieszkania. Kiedy rozglądałam się po pomieszczeniach, cały czas czułam jego wzrok na sobie. Średnio komfortowe uczucie. Doszło w końcu do momentu, w którym należało negocjować warunki najmu. Usiedliśmy przy stole. On usiadł zaraz obok mnie na tyle blisko, że stykaliśmy się kolanami.

Kiedy doszliśmy do tematu ceny, powiedział, że jest ona zależna od tego, ile będę w stanie zaoferować. W pierwszym momencie nie załapałam co miał na myśli, dlatego rzuciłam po prostu kwotą, którą byłabym najbardziej skłonna płacić. On wtedy tylko się roześmiał i powiedział, że chyba nie rozumiem o co mu chodzi. A konkretniej miał na myśli to, ile jestem w stanie dać z siebie. Gdybym była chętna na dotrzymywanie mu towarzystwa, mogłabym mieszkać tam nawet za darmo.

Natychmiastowo wzięłam torebkę i ruszyłam do wyjścia. Wychodząc tylko jeszcze krzyknęłam do niego, że ma się iść leczyć".
- Monika, Amsterdam

Seks za rabat

"Mieszkałam w tym pokoju już długo, bo prawie rok. Wszystko było okej przez bardzo długi okres. Właściciel całego domu nie wychodził mi do pokoju, dogadywaliśmy się, nie było żadnych spięć. 

Po pewnym czasie zauważyłam, że właściciel - Paul, zaczął na siłę szukać pretekstu do zostania ze mną sam na sam. A tu chce sprawdzić grzejniki, a tu chce omówić po raz piąty warunki najmu. Następnie przy okazji zbliżającego się terminu płatności zostałam poinformowana, że prawdopodobnie podniesie mi czynsz ze względu na podwyżkę cen wody i prądu. Nie pomyślałam o tym, żeby sprawdzić czy faktycznie takie podwyżki miały miejsce. Po prostu przyjęłam to co mi powiedział do wiadomości i nie dopytywałam o szczegóły.

W dzień uregulowania płatności zaprosił mnie na kolejną rozmową. Zaczęło się niewinnie od pytani typu: Jak się masz? Wszystko ok?. Potem rozmowa zeszła na temat ceny. Podał mi jej nową wysokość i tak szczerze to zdziwiłam się tym jak duża miała być różnica, w porównaniu do tego co płaciłam wcześniej. Paul zobaczył na mojej twarzy zmieszanie, bo od razu zaznaczył, że na pewno możemy dogadać się w jakiś sposób. Zaznaczył, że znamy się już dosyć długo i wiemy o sobie sporo. Chyba przez 15 minut kręcił się wokół tego jak fajny mieliśmy do tej pory kontakt i że on jest mężczyzną a ja kobietą.

W końcu dotarł do swojej puenty. Uznał, że jest skłonny dać mi nawet zniżkę z dotychczasowego czynszu, jeśli zgodziłabym się z nim sypiać. Oczywiście nie zgodziłam się i powiedziałam, że w takim wypadku chcę zrezygnować z umowy najmu. Na szybko spakowałam swoje rzeczy i na pewien czas zatrzymałam się u koleżanki. Po 2 tygodniach znalazłam nowe miejsce zamieszkanie."

- Ania, Haga

Molestował mnie!

"Właściciele ostatniego mieszkania, w którym wynajmowałam pokój, podwyższyli cenę czynszu i nie było mnie już na to miejsce stać. Nowe miejsce znalazłam za pośrednictwem platformy Marktplaats. Właścicielem mieszkania był mężczyzna w średnim wieku.

Po tygodniu, który spędziłam tak naprawdę na przywożeniu swoich rzeczy, zaczęły mieć miejsce różnego rodzaju niekomfortowe dla mnie sytuacje. Facet notorycznie naruszał moją strefę komfortu. Dotykał mnie po ramionach, podczas rozmowy praktycznie na mnie leżał, kilka razy klepnął mnie w pośladki. Kilka razy przyłapałam go jak podglądał mnie przez uchylone drzwi do mojego pokoju.

W końcu postanowiłam z nim porozmawiać i powiedziałam, że nie życzę sobie takich zachowań względem mojej osoby. Facet się tylko zaśmiał i powiedział, że czego się spodziewałam, przecież jestem tylko kobietą.

To był moment, w którym zdecydowałam się jak najszybciej opuścić to miejsce. Spakowałam się tak szybko jak tylko mogłam i przeniosłam się do hostelu na kilka dni do momentu, aż nie znalazłam nowego lokum."

- Marta, Tilburg

 

Ściągaj gacie ku***o albo wypier*****j

"Rozstałam się z chłopakiem, zabrałam się i wyprowadziłam. Nie mogłam znieść dzikich awantur, scen zazdrości i jego pijackich ciągów. Przyjechałam z Markiem do Holandii aby zarobić na nasze wesele i małe mieszkanie w Polsce. Pochodzę z Podkarpacia, tam nie jest łatwo o dobrą pracę, a co dopiero odłożyć na mieszkanie...
Kilka miesięcy wspólnego mieszkania "na domku" wystarczyło abym przejrzała na oczy. Po ostatniej awanturze nie wytrzymałam, spakowałam się i zniknęłam bez słowa. W "maku" zaczęłam szukać noclegu... i tak znalazłam nocleg w Rotterdamie na Charlois u Piotra, teraz wiem że nazywa się inaczej.
Mieszkanie jak mieszkanie, 2 pokoje + salon. Łóżko, szafa, brudna ściana. 450€ miesięcznie + 2x kaucja czyli 900€. Zaczęłam nowe życie, a przynajmniej tak uważałam.
Koszmar zaczął się po 4-5 dniach. Niestety wygadałam się, że uciekłam, że jestem sama, że mam trudny czas życiu. Kiwał głowa, pocieszał, mówił że się ułoży. MInęło kilka dni i mojemu współlokatorow po pijaku  zebrało się na amory, ślinił się, przytulał, obmacywał. Zamknęłam się w pokoju, zabarykadowałam łóżkiem drzwi i dotrwałam do rana. Rano przeprosiny, kwiaty itd. że poniosło go, że też mu ciężko. Głupia uwierzyłam. 
Następny wieczór, znów pijacka impreza. Przyprowadził kolegów, wszedł do pokoju dostałam w twarz. Zdejmuj gacie kur***o albo wypiera****j, prosiłam, błagałam. Wziął mnie siłą, później oddał mnie swoim kolegom. Nie wiem ile to trwało, straciłam poczucie czasu. Gdy ucichło wybiegłam na ulicę, zaczęłam krzyczeć. Ktoś wezwał policję. Zabrali mnie stamtąd, on i jego kumple siedzą. Depresja, psycholog, psychotropy. Minęły trzy lata a ja dopiero mogę o tym mówić. Dziewczyny, uciekajcie. Coś się dzieje, zostawcie rzeczy, pieniądze. Uciekajcie!"

- Weronika, Rotterdam

Pokoje, mieszkania do wynajęcia - patologia w pigułce

Holandia to mały kraj - 41513 km2, to niewiele więcej niż województwo mazowieckie. Na takim skrawku ziemi mieszka ok. 18 milionów Holendrów. Szacuje się, że w Holandii przebywa ok. 250 tysięcy Polaków, z tego spora część osiadła tutaj na stałe i osoby te mają w miarę normalne warunki mieszkaniowe.

Pozostała część gnieździ się na bungalach, hotelach robotniczych, pracowniczych "domkach" oraz wynajmowanych pokątnie pokojach. 80% pokoi i mieszkań w Holandii wynajmowanych jest na czarno, bez oficjalnej umowy, zameldowania i z "kasą do ręki".
Co "obrotniejsi" Polacy wynajmują całe domy i podnajmują na czarno innym Polakom pojedyncze pokoje po średnio 400-500€ od osoby. W przypadku "trafienia parki" cena wzrasta do 700-800€. Kreatywni oprócz "borgu" żądają także opłaty administracyjnej...
Smutną normą jest, że jedno 3 pokojowe mieszkanie zajmują trzy różne pary. Powód jest prozaiczny: niedobór mieszkań i horrendalne ceny najmu.  Jak się wyrwać z zaklętego kręgu? Hipoteka lub mieszkanie socjalne z czynszem na poziomie 700€ i z podobną ratą miesięczną netto.

Za kilka dni opublikujemy kolejny reportaż związany z patologią na rynku mieszkań i pokoi do wynajęcia w Holandii.