14 euro na godzinę? Czy Polacy skorzystają na obietnicach wyborczych?

wzrost płacy minimalnej w Holandii

Nawet 14€ za godzinę pracy! Co powiecie na taki wysoki wzrost płacy minimalnej? Co powiecie na wzrost wysokości zasiłków dla bezrobotnych, czy dofinansowania ubezpieczenia, ulgi na dziecko itd.? Nie ma chyba w Holandii osoby, która nie chciałaby zarabiać, otrzymywać od państwa więcej. Wiedzą również o tym politycy, którzy na niespełna trzy tygodnie przed wyborami prezentują swoje propozycje zwiększenia zasobności portfeli mieszkańców Niderlandów.

rozliczenie podatku z Holandii

Ważne dla Polaków?

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nasi rodacy przyjeżdżający do Holandii na trzy lub sześć miesięcy nie mają po co interesować się wyborami parlamentarnymi w krainie tulipanów. To nie ich kraj, to nie ich rząd. Oni i tak nie będą głosować. To myślenie jest o tyle prawdziwe co krótkowzroczne. Chociaż większość z nas nie może wpływać w akcie głosowania na przebieg holenderskich wyborów (nie licząc oczywiście osób z holenderskim obywatelstwem), tak decyzje wybranych już bardzo wpływają na nas. Dość powiedzieć tu choćby właśnie o minimalnej stawce godzinowej, czy wysokości zasiłku dla bezrobotnych lub ulgi na dziecko. Wszystkie te trzy przykłady często powodują, iż Polak otrzymuje lub nie setki euro. Warto więc przynajmniej spojrzeć w stronę holenderskich wyborów.

 

Stawka minimalna w 2020

Obecnie osoba, która ukończyła 22 rok życia, ma prawo do minimalnego wynagrodzenia na pełnym etacie w wysokości 1684,80 euro. W Niderlandach trudno mówić o minimalnej stawce godzinowej. Ta bowiem może być różna u różnych pracodawców. Godzina na pełnym etacie w firmie, w której pracuje się 40 godzin w tygodniu, wynosi 9,72 euro. Jeśli zaś pracujemy tylko, np. 36. to kwota ta wzrasta do 10,60 euro za godzinę.

 

Podwyżki płacy minimalnej

Licząc na przychylność wyborców, praktycznie wszystkie partie obiecują podwyższenie stawki płacy minimalnej. To zaś może rodzić nadzieje, iż po wyborach tak właśnie się stanie. Jeśli bowiem wszyscy mówią tak. Politycy nie mogą po wyborach stwierdzić, że tego się nie da zrobić, ponieważ, np. koalicjanci mówią nie. Inną kwestią jest tu jednak wysokość podwyżki.

 

14 euro za godzinę

Nie wszystkie partie chcą podawać tę kwotę otwarcie. Robią to tylko SP, GroenLinks i Party for the Animals. Ich politycy chcą po wyborach podnieść płacę minimalną do 14 euro za godzinę. To zaś oznaczałoby, iż osoby pracujące 40 godzin tygodniowo otrzymałyby 40% podwyżki. Pomysł ten, jak można było się spodziewać, popiera związek zawodowy FNV, który już od dawna domagał się tak dużego wzrostu.

Procenty

Inne partie wskazują na procentowy wzrost płacy minimalnej. D66 mówi o 10% wzroście. 50Plus podbiją poprzednika i oferują 11%. SGP, VVD, PVV, Denk i PvdA również w swoich programach mówi o wzroście płacy minimalnej. Nie podaje jednak ani realnych kwot, ani procentów. ChristenUnie również jest za wzrostem płacy minimalnej. Wskazuje jednak bardziej na nierówności między pracownikami.

 

36, 38 i 40 godzin

W tym momencie wracamy do początku. Skoro wysokość płacy minimalnej wynosi X to dlaczego na nią, niektórzy muszą pracować 36 a inni 40 godzin? Tutaj znów pojawiają się różne pomysły. Część partii wskazuje, iż powinno się ustalić stałą stawkę godzinową, tak by osoby pracujące 36 godzin zarabiały mniej niż ci, którzy pracują 40 godzin. Inni uważają, iż płaca minimalna powinna być niezależna od liczby godzin. A owe 4 godziny więcej, czy mniej zależą od specyfiki przedsiębiorstwa, firmy i nie powinno się w tym względzie nikogo stygmatyzować, nagradzać lub karać.

 

Pomoc społeczna

Oprócz wzrostu minimalnego wynagrodzenia większość partii zgadza się również co do wzrostu wysokości zasiłków socjalnych. Tutaj jednak nie ma już takiej jednomyślności. Większość partii, z wyjątkiem PVV, ma w swoim programie zwiększenie pomocy. Niemniej jednak zarówno kwoty, jak i procenty są tu całkowicie różne, wskazując na wyjątkowo mgliste, odległe obietnice. Warto jednak zauważyć to, że praktycznie wszyscy posłowie, niezależnie od barw klubowych, chcą zwiększenia przepaści między płacą minimalną a zasiłkiem. Chodzi o to, by opłacało się pracować. By ludzie nie decydowali się na korzystanie z zasiłku, ponieważ jest on tylko niewiele mniejszy niż praca minimalna, a można przez cały dzień siedzieć przed telewizorem i pić piwo.

 

Kiełbasa wyborcza

Czy więc Polacy, pracujący na etacie w Holandii, mogą liczyć na wzrost płacy minimalnej? Obecnie rząd częstuje nas kiełbasą wyborcza, obietnicami. Czy znajdą one pokrycie? Wydaje się, iż tak. Jak wspomnieliśmy wyżej, co do nich politycy są zgodni. O ile i kiedy? To już zupełnie inny temat. Wiele wskazuje, iż jednak nieprędko. Posłowie zasłaniając się obecnym kryzysem, nie będą chcieli bowiem zwiększyć kosztów pracodawcom, którzy i tak są poszkodowani obecną sytuacją ekonomiczną. W efekcie może to być wizją odległej przyszłości, nie najbliższych miesięcy, a lat.