Piwne ograniczenia w Dzień Króla 2022
Dziś w Królestwie Niderlandów mamy święto narodowe – Dzień Króla. Dzień hucznych zabaw, radości, w którym na każdym kroku widać pomarańczowy kolor- kolor dynastii. Tegoroczne obchody zwłaszcza wśród samych mieszkańców zapowiadają się na dużo huczniejsze niż zwykle. Wszystko z racji tego, iż jest to pierwsze takie święto od dwóch lat. To, że jednak nie ma obostrzeń koronowych, nie oznacza, iż imprezowicze będą mogli poszaleć. Niektóre miasta, tak jak np. Amsterdam wprowadziły na dzisiejszy dzień specjalne przepisy, by opanować rozbawiony tłum. Część z nich dotyczy między innymi spożycia alkoholu.
Dwa lata przygotowań
Amsterdam na tegoroczny Dzień Króla przygotowywał się przez dwa lata. Wszyscy liczą, iż będzie to niezapomniana impreza w stolicy. By jednak zabawa ta nie zmieniła się w masowe pijaństwo samorządowcy podjęli decyzję nazwaną 1-blikje-bier-regel.
Impreza z zasadami
Na tegoroczne obchody Dnia Króla Amsterdam stworzył swoisty dekalog przepisów. Ma on zapewnić bezproblemowy przebieg imprezy. Jak wskazują samorządowcy: „Dla wielu osób przyjęcie oznacza również drinka. Ale nadmierne spożycie alkoholu może powodować niebezpieczne sytuacje i problemy”. Gmina chce więc ograniczyć nadmierne spożycie. Co to oznacza? To, iż osoba na ulicy może mieć przy sobie nie więcej niż jedną sztukę alkoholu.
Nie ma cwaniaków
Jedna sztuka alkoholu, czyli jedna puszka lub butelka piwa. Zgrzewka zawierająca kilka puszek nie jest dopuszczona. Wesołkowie z jedną pięciolitrową puszką z kranikiem, jak zapowiedziały władze miasta, również nie będą mile widziani. Ponadto policja ma również sprawdzać, czy ludzie nie wnoszą większych ilości środków odurzających, czy nie prowadzą pod wpływem alkoholu i czy nie mają przy sobie przedmiotów, które w rękach człowieka pod wpływem mogą stać się niebezpieczne.
Zakupy
To jednak nie wszystko. Imprezowicz zawsze może iść do sklepu i kupić kolejny trunek. Tak, stolica nie wprowadziła prohibicji, ale sprzedawcy również zostali dziś obarczeni pewnymi obostrzeniami. Po pierwsze sklepikarze mogą sprzedać maksymalnie jeden napój alkoholowy na klienta. Oprócz tego sklepy nie mogą oferować schłodzonych napojów alkoholowych. Można więc zapomnieć o zimnym piwie. Lokale te nie mogą sprzedawać też alkoholu na ulicy (w formie dodatkowego kramiku). Sklepikarze będą też kontrolowani i karani, jeśli sprzedadzą alkohol osobom wyglądającym na nietrzeźwe. Zasady te obowiązywać będą dziś od godziny 6 rano do północy.
Napoje alkoholowe będą normalnie dostępne w restauracjach. Wychodząc z nich, też jednak będzie można mieć przy sobie tylko jedną sztukę alkoholu.
Gronigen
Obostrzenia z racji Dnia Króla pojawiły się nie tylko w stolicy. W Groningen również wprowadzono ograniczenia dotyczące alkoholu. Tam jednak nie chodzi o ilość, a o to w czym jest on sprzedawany. Wprowadzono zakaz sprzedaży w szkle i puszkach. Wszystko ze względów bezpieczeństwa. Przepis ten dotyczy też napojów zabranych z domu. Nie można więc, np. kupić piwa wcześniej i wnieść go do centrum miasta. Jeśli policja lub BOA złapią kogoś na nieprzestrzeganiu tej zasady (nawet jeśli jest to sok owocowy), może on zostać pociągnięty do odpowiedzialności.
Punkty przelewowe
Podobne restrykcje co w Groningen wprowadzono również w Eindhoven. Tam jednak władze postanowiły wyciągnąć rękę do turystów i przyjezdnych. Na stacji ma działać specjalny „punk przelewowy”, w którym to podróżni przybyli do miasta będą mogli przelać swoje napoje ze szklanych butelek i puszek do plastikowych kubków.
Maastricht
Co ciekawe w Maastricht, mieście, które dziś odwiedza król, nie zdecydowano się na żadne dodatkowe obostrzenia związane z alkoholem, czy zakazem korzystania ze szklanych butelek lub puszek. Zwiększone bezpieczeństwo w mieście nie ma polegać na sankcjach nakładanych na mieszkańców, a na dodatkowym monitoringu. Część centrum wyznaczono zaś jako strefę zagrożenia bezpieczeństwa, co oznacza, np. iż policja ma prawo dokonywać prewencyjnej rewizji przybyszów. Przepisy te potrwają przez całą dobę.
Brak sankcji
Utrecht również nie przewiduje żadnych alkoholowych sankcji. Analogicznego zdania są władze Bredy. "Podobnie jak w latach ubiegłych przygotowujemy się na przyjemny dzień, w którym na bieżąco monitorujemy sytuację z przedsiębiorcami, funkcjonariuszami ochrony, organami ścigania (prokuraturą) i policją” – mówi rzecznik najbardziej polskiego miasta w Holandii dziennikarzom Nu.nl, wskazując, iż to ma być czas dobrej zabawy, a nie ograniczeń i przepisów.
Źródło: Amsterdam.nl
Źródło: Ad.nl
Źródło: Nu.nl