Papuzica – kolejna choroba rozszerza się w Holandii

Papuzica - kolejna choroba rozszerza się w Holandii

Wczoraj pisaliśmy, iż RIVM jest zaniepokojony tym, iż w Holandii rozwija się krztusiec. To jednak niejedyna choroba, jaka w ostatnim czasie pojawiła się w Królestwie Niderlandów i na którą zapada coraz więcej chorych. Drugą jest ornitoza, czyli inaczej papuzica. W 2023 roku do szpitali trafiło 21 zakażonych nią pacjentów. Jeden z nich zmarł. Może się wydawać, iż 21 osób w skali 17-milionowego narodu to niedużo. Sytuacja dla holenderskich epidemiologów nie jest jednak zbyt ciekawa, tym bardziej, iż również w innych krajach odnotowano wzrost zachorowań, a w pobliskiej Danii z racji zakażenia zmarły już 4 osoby.

Czym jednak jest papuzica?

Papuzica to choroba odzwierzęca wywoływana przez bakterię. Można się  nią zarazić przez kontakt z ptakami. Mimo iż nazwa sugeruje, iż roznoszą ją papugi, to tak naprawdę nosicielami są też inne ptaki domowe, a także gołębie, kaczki czy drób. Co ważne bakterie te mogą też występować u osobników, które wyglądają na całkowicie zdrowe. Gdyby tego było mało bakterie Chlamydophila psittaci, bo o nich tu mowa, mogą być też roznoszone przez psy, koty, konie, świnie, czy nawet gady.

By było jeszcze mniej przyjemnie, do zakażenia nie jest potrzebny bezpośredni kontakt z nosicielem. Bakterie mogą roznosić się w powietrzu i zostać pobrane przez ludzi z pyłem z piór, wysuszonymi odchodami, czy nawet poprzez oddychanie tym samym powietrzem, jakim oddychał ptak nosiciel.

 

Objawy

Po czym poznać, iż ktoś zaraził się papuzicą? Od zachorowania do wystąpienia objawów mijają około 2 tygodnie. Objawy te mogą być jednak bardzo różne, od łagodnych podobnych do grypy i przeziębienia, takich jak suchy kaszel, ból głowy, mięśni czy gorączka, aż po ciężkie. Papuzica może doprowadzić bowiem do zapalenia płuc, zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenia wątroby, infekcji serca, a nawet zatrucia krwi i sepsy. Ta ostatnia najczęściej jest przyczyną śmierci pacjentów.

 

Leczenie

Choroba ta jest w pełni wyleczalna dzięki antybiotykowi – doksycyklinie. W przypadku lekkiej infekcji śmiertelność jest bardzo niska, dużo mniejsza niż 1 na 100 przypadków. Nieleczony, ciężki przebieg może jednak skutkować nawet 20% śmiertelnością.

Zachorowania w Holandii

W tym momencie pojawia się dość ponury obraz. Choroba podobna do grypy, którą możemy zarazić się tylko dlatego, iż w okolicy było roznoszące ją zwierzę, nie wróży nic dobrego. Na szczęście jednak samych chorych ptaków w Holandii jest bardzo mało. W 2023 roku stwierdzono 21 przypadków i jest to ponad 100% wzrost w przypadku 2022 kiedy było ich 10. Wszyscy ci pacjenci byli hospitalizowani. 2/3 chorych miało kontakt z ptakami. Inni zarazili się w sposób pośredni, np. poprzez ich odchody. Holenderscy lekarze nie wskazują jednak czy do tych zakażeń doszło w Niderlandach, czy np. ludzie przybyli do Holandii z bakterią z wakacji, co również jest prawdopodobne.

 

Czy jest czego się bać?

Oprócz Holandii jeszcze 4 inne państwa odnotowały wzrost liczby zakażeń. Czy to oznacza powody do niepokoju? Czy mieszkańcy Holandii powinni się bać? Obecnie trwają badania dotyczące tych wyników. Sęk bowiem w tym, iż w ostatnich latach zaczęto baczniej przyglądać się tej chorobie. Naukowcy starają się teraz ustalić, czy wzrost wykrywalności papuzicy to efekt większej liczby przypadków, czy po prostu większej świadomości lekarzy i lepszego monitorowania tego typu infekcji.
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Ryzyko przenoszenia się tej choroby z człowieka na człowieka jest praktycznie zerowe. Nie trzeba się więc obawiać, iż chorzy rozniosą ją dalej w swoich środowiskach.
Sytuacja więc mimo wzrostu zakażeń nie jest tak zła jak początkowo mogłoby się wydawać.
Warto jednak zachować pewną powściągliwość w kontaktach z ptakami i dbać o higienę po kontakcie ze zwierzętami.

 

 

Źródło:  AD.nl