Palący pacjent jak narkoman w Assen
Holenderska służba zdrowia coraz dokładniej przygląda się osobom sięgającym po papierosa. Najnowsze informacje z Holandii docierające do nas z Wilhelmina Ziekenhuis (WZA) w Assen pokazują, jak można leczyć palaczy na najwyższym światowym poziomie.
Szpital jako pierwszy w Królestwie Niderlandów otworzył specjalistyczną klinikę uzależnienia dla palaczy. Tamtejsi lekarze i personel pomocniczy postrzegają bowiem palenie tytoniu nie jako niezdrowy tryb życia porównywalny do np. częstych wizyt w barach szybkiej obsługi czy niewysypiania się, ale zwykłego uzależnienia. To zaś oznacza, iż dla tamtejszych lekarzy i pielęgniarek palacz jest takim samym nałogowcem jak będący cały czas na rauszu alkoholik lub narkoman uzależniony od ciężkich narkotyków, który zrobi wszystko by zdobyć kolejną dawkę kokainy. Jest to więc obecnie jedno z najlepszych, jeśli nie najlepsze miejsce w Holandii dla kogoś, kto chce rzucić palenie.
Kompleksowe działania
Gdy człowiek uzależniony od tytoniu zrobi pierwszy i najważniejszy krok, czyli postanowi walczyć z nałogiem, może liczyć na pełne wsparcie w szpitalu. Palacz przybywający do WZA na początku spotyka się z lekarzem medycyny uzależnień. Ten specjalista „mapuje” problemy chorego i opracowuje plan leczenia. W tym celu pacjent spotyka się z wieloma specjalistami z różnych dziedzin medycyny i nadzorującym go lekarzem rodzinnym. Oferowane jest mu pełne wsparcie dostosowane do jego potrzeb, stanu zdrowia i poziomu uzależnienia. To oznacza, iż oprócz wspomnianego lekarza pierwszego kontaktu, palacz bardzo często konsultowany jest z „trenerem ds. zwalczania uzależnień”, czyli swoistym kompanem pomagającym choremu wyjść z nałogu. Ponadto w zależności od stanu zdrowia palacz kontaktowany jest z pulmonologami, dietetykami i fizjoterapeutami oraz, w razie potrzeby, psychologami.
Nowy poziom
Informacje z Holandii, płynące WZA, ukazują tę placówkę jako jednostkę wykraczającą daleko poza standardy leczenia i rehabilitacji dotyczące palenia. Na chwilę obecną bowiem, w wielu miejscach Niderlandów, cała walka z nałogiem ogranicza się do wskazania palaczowi skutków palenia. Czasem można spotkać się również z coachingiem i doradztwem na początkowych etapach. Wszystko to powoduje, że pacjent podczas walki ze swoim uzależnieniem pozostaje niejako sam. Brak wsparcia ekspertów w walce z nałogiem powoduje zaś, iż często zmagania te kończą się niepowodzeniem.
Względy medyczne
Program kompleksowej walki z uzależnieniem nie pojawił się w WZA znikąd. Już do dłuższego czasu w szpitalu leczy się ludzi z ciężkimi chorobami płuc. Wielu z tych pacjentów to właśnie palacze z wieloletnim stażem. Leczenie takich osób jest niezwykle trudne i kosztowne. Pacjenci ci bowiem prędzej czy później trafiają z powrotem do WZA, ponieważ ich stan znów się pogarsza na skutek palenia. Potrzebne są więc kolejne operacje, przeszczepy, chemie, czy inne drogie kuracje.
Wszystko dlatego, iż lekarze walczą z objawami, a nie przyczyną złego stanu zdrowia, jaką jest właśnie uzależnienie od tytoniu. Dlatego też najnowsze informacje z Holandii mówią o wprowadzonym na 3 miesiące pilotażowym systemie leczenie palenia w WZA. Szpital liczy bowiem, że dzięki temu pacjenci przestaną do nich wracać, a również nieoficjalnie, iż zmniejszy to koszty leczenia związane z „recydywistami”. Jeśli program przyniesie efekty, być może już w najbliższych latach stanie się on nie ciekawostką, a standardem w niderlandzkich szpitalach.
Chcesz dowiedzieć sie jakie są inne najnowsze informacje z Holandii? Odwiedź naszą stronę główną.