Pakiet klimatyczny zabiera, ale i daje miejsca pracy w Holandii
Jakiś czas temu pisaliśmy, że zmniejszenie ilości uwalnianego przez Holandię CO2 do atmosfery, będzie skutkować zamknięciem wielu elektrowni, zwolnieniami pracowników. To tylko jedna strona medalu. Bycie Eko, to również dziesiątki tysięcy nowych miejsc pracy w Niderlandach
Holenderskie Stowarzyszenie Zrównoważonej Energii (NVDE) informuje, że porozumienie klimatyczne pomoże stworzyć w Holandii do 2030 roku aż 72 000 nowych miejsc pracy. Co ważne nie będą to tylko i wyłącznie nowe miejsca pracy dla zwolnionych pracowników kopalń czy elektrowni. Jak wynika z badań, na każdego zwolnionego pracownika z rynku paliw kopalnych takich jak ropa i węgiel, czekać będzie siedem miejsc pracy związanych z klimatem. Nie oznaczać to będzie jednak prostego przejścia. Zwalniani pracownicy sektora brudnych paliw będą musieli oczywiście przejść szkolenia, przebranżowić się, by móc odnaleźć się w nowym środowisku. Niemniej rząd Holandii przygotowując się do ograniczenia emisji CO2, już od dłuższego czasu przygotowuje specjalne projekty i gromadzi środki na ten cel. Dzięki czemu zwalniani pracownicy nie zostaną pozostawieni sami sobie. Jak mówi dyrektor NVDE „Porozumienie klimatyczne tworzy kwitnącą gospodarkę, z dużą ilością miejsc pracy związanych z klimatem. (…) W ten sposób możemy przeprowadzić transformację i wykorzystać możliwości zatrudnienia.”
Na jednego zwolnionego czekać będzie 7 nowych miejsc pracy. Czy pozostałe 6 mogą zająć Polacy?
Nowe miejsca pracy
Nowe miejsca pracy powstaną głównie w sektorze energii odnawialnej, ale nie tylko. Holandia stawiając na ekologię, musi przygotować do tego również całą infrastrukturę. Oznacza to, że specjaliści będą potrzebni również przy tworzeniu sieci energetycznych, budownictwie energooszędnym czy tworzeniu przyjezdnych dla środowiska instalacji grzewczych, produkcyjnych. Oprócz tworzenia nowej infrastruktury potrzebni będą również specjaliści, którzy zagwarantują jej sprawne działanie, zajmą się logistyką przesyłu energii. Nie ma więc obaw, iż zwalniani pracownicy, których ilość szacuje się maksymalnie na 11 tysięcy etatów, nie znajdą interesującej ich pracy.
6 na 7
„Zielona Holandia” to również ogromna szansa dla Polaków. Jak pokazują dane, na każdego zwalnianego z sektora energetycznego czeka aż 7 potencjalnych miejsc pracy. Oznacza to, że pozostałe 6 jest nadal do obsadzenia. Już teraz władze wielu firm energetycznych zajmujących się naturalnymi źródłami energii mówią, że brakuje im rąk do pracy. Najbardziej poszukiwani są pracownicy firm energetycznych, tacy jak menedżerowie i projektanci sieci przesyłowych, elektrycy, specjaliści do pracy na wysokościach. Niemniej w sektorze tym znajdzie się również szansa na pracę dla ludzi bez znajomości języka czy specjalistów elektryki. Duże wakaty zgłaszają również firmy zajmujące się instalowaniem pomp ciepła czy paneli słonecznych, na dachach domów lub w ogrodach.
Warto więc bacznie przyglądać się tej gałęzi gospodarki, by być może znaleźć doskonałą pracę dla siebie.