Oszustwo randkowo-erotyczne

Nowe ubezpieczenia dla najstarszej branży świata

Użytkownicy, którzy zostali wprowadzeni w błąd za sprawą fejkowych (nierealnych) profili na portalach randkowych, otrzymają zwrot zainwestowanych pieniędzy. Takie są uzgodnienia umowy między Holenderskim Urzędem ds. Konsumentów i Rynków (ACM), a The Right Link, firmą prowadzącą te witryny.

Lider w branży

Right Link posiadał siedemnaście portali randkowych na holenderskim rynku. Wśród nich takie jak sexdating.nl. flirten.nl, matchprofielen.nl, czy bedmaatjes.nl. (Obecnie większość z nich jest wyłączona) Na tych portalach użytkownicy mogli skontaktować się z wymarzonymi partnerami/partnerkami. Wielu z użytkowników starało się nawet nawiązać z nimi bliższe kontakty, umówić się. To działanie prowadziło czasem do długich, często nawet wielogodzinnych rozmów. Wymiany wiadomości (a czasem całe rozmowy), nie były zaś darmowe. Każdy kontakt nabijał zera na bankowych kontach Right Link. Nie byłoby w tym nic złego, bowiem tak te serwisy zarabiają. Problem jednak w tym, iż w wielu przypadkach użytkownicy nawiązywali kontakty z fejkowymi, nierealnymi profilami. Po drugiej stronie nie było więc pięknej kobiety, czy przystojnego mężczyzny a pracownik witryny, który starał się maksymalnie przedłużać rozmowę, by zarobić jak najwięcej.

Problem w tym, że zdaniem Urzędu ds. Konsumentów i Rynków użytkownicy nie byli dostatecznie poinformowani, iż nie rozmawiają z osobą, która występuje w zgłoszeniu, a cały profil jest fałszywy i obsługiwany przez pracownika.

Pracownicy portali radkowych podszywali się pod "idealne profile" i za pomocą czatu wyciągali pieniądze od użytkowników. 

Polityk

O sprawie zrobiło się głośno, gdy jeden z polityków D66 otrzymał informacje, iż posiada on konto na jednym z takich portali. Według informacji na nim zawartych, był on 33-letnim wolnym mężczyzną, który szuka kobiety do wspólnego spędzania czasu. Konto było oczywiście fałszywe, polityk ma żonę, a dane w żaden sposób nie pokrywają się z jego personaliami. Decydent podszedł do sprawy z dość dużą dawką humoru, mówiąc, iż czuje się dumny, że ktoś chce kogoś poderwać na jego twarz. Niemniej jednak sprawa w styczniu 2018 roku wyszła na światło dzienne. To zaś zbiegło się w czasie z wieloma raportami o fałszywych profilach docierających do ConsuWijzer ACM.

 

Oszustwo

Dochodzenie wykazało, iż firma naciągała w ten sposób swoich klientów od lipca 2016 do kwietnia 2019. W tym czasie długie czaty kończyły się tym, iż partnerzy nie umawiali się na spotkanie. A nawet jeśli w rozmowie padła data i godzina, randka udawała się „połowicznie”, ponieważ pojawiała się tylko jedna strona. Takie podszywanie się pod kogoś jest, zdaniem ACM, jawnym wprowadzeniem w błąd i klientowi należy się zwrot poniesionych kosztów. Firma otrzymała zaś nakaz, by wyraźnie informować o tym, iż profil jest przykładowy oraz co znajduje się w ofercie portalu.

Jeśli zaś chodzi o kwestie finansowe, Right Link musi oddać 37 000 ofiar ponad 9 milionów euro. To zaś oznacza, iż średnio wprowadzony w błąd użytkownik zostawił na jednej z platform prowadzonych przez tę firmę prawie 250 euro.