Odszedł ostatni bohater spod Driel

Odszedł ostatni bohater spod Driel

Ta wiadomość była ciosem dla wielu mieszkańców Driel. Zmarł ich ostatni bohater, Bolek Ostrowski – polski spadochroniarz, który wyzwalał miasto podczas operacji Market Garden, kiedy to walczono o przejęcie mostów na Renie. Polski weteran spędzający jesień swojego życia w Kandzie, zmarł w wielu 105 lat. Czy odszedł pohańbiony? 

Nowa Era

Śmierć polskiego seniora „to początek nowej ery”, uważa Bolk Frank Boeijen, przewodniczący Fundacji Driel-Polen, dodając - „To, co się wtedy wydarzyło, nie jest już znane dzięki weteranom, ale tradycji”. Już sami żołnierze nie będą mogli mówić o swoich wyczynach, zarażać innych bakcylem historii. Teraz pamięć o tamtych burzliwych czasach, o bohaterstwie, męstwie i odwadze spoczywa już tylko i wyłącznie na ludziach takich jak wspomniana wyżej fundacja.

 

Inicjatywa

Śmierć 105-latka oznacza również porażkę pewnej inicjatywy. Rok temu przy okazji uroczystości 80 rocznicy operacji Market Garden, burmistrzowie miast: Arnhem, Renkum, Ede i Overbetuwe i rząd w Hadze zaapelowali do rządu Wielkiej Brytanii, by kraj ten wreszcie zrehabilitował polskich spadochroniarzy. Samorządowcy, a nawet władze rządowe liczyli, iż gabinet w Londynie wreszcie się ugnie i zrobi to jeszcze za życia ostatniego żołnierza z jednostki Sosabowskiego. Niestety Polak odszedł na wieczną wartę, a oficjalnej rehabilitacji jak nie było, tak nie ma.

 

Hańba

Operacja Market Garden okazała się porażką. Zawiodło praktycznie wszystko, od sprzętu po planowanie. Brytyjczycy, odpowiedzialni za ten blamaż, nie chcieli jednak honorowo przyznać się do błędu. Całą winę zrzucili na polską jednostkę, wskazując, iż byli to niesłuchający rozkazów tchórze. Podejście dowództwa miało się nijak do działań Polaków w boju. To bowiem dzięki ich heroicznej walce wielu Anglików uniknęło obozu jenieckiego i zdołało się wycofać. O męstwie polskiego żołnierza mówili amerykańscy i angielscy skoczkowie biorący udział w operacji. Potwierdzała to ludność holenderska. Po latach zaś jawny kłam słowom brytyjskiej generalicji dali historycy.

Rząd Zjednoczonego Królestwa jednak nigdy nie zrehabilitował Polaków. Nigdy nie powiedział też przepraszam. Padło jedynie, iż Anglicy są „na zawsze wdzięczni”, co dla wielu weteranów, również angielskich, Holendrów czy krewnych naszych skoczków było po prostu za mało.

 

List

Polscy spadochroniarze nie zostali więc oficjalnie zrehabilitowani. Jakiś czas temu Bolek jednak sam doczekał się uznania. „Kilka miesięcy temu Bolek otrzymał list od premiera Starmera i brytyjskiego ministra obrony, w którym chwalili go za poświęcenie, odwagę i bohaterskie czyny” – mówi dziennikarzom AD Boeijen. „Skontaktowałem się później z jego córką. Powiedziała, że ​​Bolek zrozumiał list. Można więc powiedzieć, że w ostatniej chwili został w końcu zrehabilitowany”.

 

Księga kondolencyjna

Jeśli któryś z naszych czytelników, chciały podziękować za bohaterstwo Bolka, wyrazić wsparcie dla jego rodziny to jest taka możliwość. Od soboty w punkcie informacyjnym w kościele rzymskokatolickim w Driel wystawiona jest księga kondolencyjna. Można tam przyjść i napisać w niej parę zdań. Punk ten otwarty jest codziennie od godziny 9:00 do 17:00

 

 

rozliczenie podatku z Holandii

Źródło:  AD.nl