Odnaleziono zaginionych Polaków
Koniec poszukiwań Polaków, którzy zaginęli podczas wypadku na łodzi, na Mozie. Finał akcji poszukiwawczej okazał się jednak tragiczny. Z wody policjanci z Limburgii wyłowili dwa ciała.
Funkcjonariusze jednostki wodnej policji w Limburgii odnaleźli dwa ciała niedaleko Heijen, na północy prowincji. Stróże prawa nie mają wątpliwości, iż należą one do dwóch zaginionych Polaków, którzy wpadli do wody podczas wypadku na łodzi, do jakiego doszło w nocy z piątku na sobotę.
Akcja poszukiwawcza
Od soboty, wpół do trzeciej w nocy, policjanci i strażacy prowadzili akcję poszukiwawczą na Mozie i terenach przyległych do rzeki. Funkcjonariusze starali się odnaleźć dwójkę zaginionych wędkarzy. W sobotnie popołudnie ratownikom udało się znaleźć łódź i ich rzeczy osobiste. To zaś sprawiło, iż to właśnie w rejonie tego znaleziska wzmożono poszukiwania. Wysłano tam choćby jednostkę z sonarem, która sondowała dno rzeki. W końcu udało się. Na zaginionych natrafiono u ujścia Oude Maas. Radość była jednak bardzo krótka. Szybko stało się jasne, iż obaj mężczyźni nie żyją.
Ofiary
Kim są ofiary? Tego nie wiadomo. Gdy powstawał ten materiał, policja nie przekazywała żadnych informacji dotyczących ofiar. Wszystko z powodu tego, iż w pierwej kolejności funkcjonariusze muszą skontaktować się z rodzinami ofiar i to ich osobiście powiadomić o tragedii. To zaś jest lekko skomplikowane. Nieoficjalnie mówi się o tym, iż ofiarami są Polacy, którzy jednak mieszkali w Niemczech. Mogło to lekko wydłużyć kwestie formalne dotyczące znalezienia adresów najbliższych krewnych. Po co to wszystko? Chyba nikt nie chciałby się dowiedzieć o śmierci ojca, syna lub brata z telewizji.
Przyczyna wypadku
Co było przyczyną tragicznej śmierci dwójki naszych rodaków? Tego również nie wiadomo. Rzecznik policji nadal bowiem przekazuje w tej kwestii informację z soboty, kiedy to mówił o incydencie na Mozie z udziałem łodzi. Doprowadził on do sytuacji, w której dwie osoby zaginęły (obecnie wiemy, iż już nie żyją), jedna została ranna, a jednej udało się wyjść z opresji bez szwanku. Wiadomo również, iż w wypadku nie brały udziału żadne inne jednostki.
Źródło: AD.nl