Nowa Zelandia przestanie istnieć?

Nowa Zelandia przestanie istnieć

Z czym kojarzy się Nowa Zelandia? Wielu wskaże zapewne, iż jest to jeden z rajów na ziemi, idealne miejsce na wakacje, gdzie żyją bardzo przyjaźni i otwarci Maorysi. To jednak oni mogą niedługo sprawić, że Nowa Zelandia zniknie z mapy świata.

Nie chodzi ty bynajmniej, iż rejon ten zniknie pod wodą. Partia Maorysów uznała bowiem iż nazwa państwa jest zbyt holenderska i nawiązuje do kolonialnej przeszłości regionu. W efekcie politycy zorganizowali petycję, która ma na celu zmianę nazwy kraju na Aotearoa. Nazwę, którą ta kraina nosiła w ojczystym języku autochtonów.

 

Powrót do korzeni

To jednak nie wszystko. Maorysi chcą również, by Te Reo Maori, język lokalny został przywrócony jako oficjalny język kraju. Nie chodzi tu bynajmniej o to, by nagle zabronić angielskiego, ale o to, by zerwać z kolonializmem. Czasy bowiem gdy kraj ten znajdował się pod butem panów z Europy, dawno minęły. Miejscowi decydenci nie chcą negować i wypleniać dorobku kulturowego, który przyniosły wpływy europejskie, ale chcą by lokalna kultura, w tym właśnie język, była na tym samym prawnym poziomie co inne języki urzędowe

Kraj długiej, białej chmury

Zamiast Nowej Zelandii państwo ma nazywać się Aotearoa, czyli Kraj Długiej, Białej Chmury. Jak wskazują Maorysi, jest to wyjątkowo inkluzywna nazwa, która pochodzi od przodków i która ma między innymi oznaczać, iż dawne pokolenia zgodziły się, by wszyscy żyli w pokoju na wyspach. Zmiana nazwy kraju, to jednak nie wszystko. Ostatecznym celem maoryskich polityków jest przywrócenie również starych nazw miastom i miasteczkom. Te bowiem zostały z racji kolonializmu zangielszczone Na przykład Wellington nazywano by wtedy Te Whanganui-a-Tara. Jak wskazują rodowici wyspiarze, już dawno minął czas, by godzić się na to, że imiona wymyślone przez ich przodków są zniekształcane, wyśmiewane i ignorowane.

 

Nowa Zelandia

Co bardziej uważni czytelnicy lub ci znający historię mogą zauważyć pewien zgrzyt. Nowa Zelandia była kolonią Brytyjską. Skąd więc owa holenderska nazwa? Wyspy te bowiem odkrył holenderski podróżnik Abel Tasman. Marynarz jednak przy próbie zejścia na ląd z 18 członkami załogi został zaatakowany przez Maorysów. Ci zabili czterech jego kompanów. To zaś spowodowało, iż odkrywca postanowił wycofać się z niegościnnej wyspy. Autochtoni żyli więc sobie spokojnie przez 127 lat, aż w końcu wyspy ponownie „odkrył” James Cook i Brytyjczycy zaczęli sobie je systematycznie podporządkowywać, prowadząc przez dziesięciolecia walki z lokalną ludnością.

 

Jak więc widać owa holenderskość jest tam tylko z nazwy. Więcej jest wpływów angielskich, ale jak wskazują, śmiejąc się maoryscy politycy, skoro Holendrzy mogli zmienić nazwę swojego kraju, to oni tym bardziej mogą.