Nowe wrogiem dobrego? Syreny w Holandii
Holenderskie władze chciały usunąć ze swojego kraju stare syreny alarmowe do 1 stycznia 2020 roku i zastąpić je nowoczesnym systemem NL- Alert. Jak się jednak okazuje, stare rozwiązania posłużą jeszcze przez wiele lat.
System ostrzegania za pomocą sygnałów dźwiękowych kojarzy praktycznie każdy, kto oglądał jakikolwiek film wojenny, w którym modulowany sygnał syreny informował o zbliżającym się nalocie nieprzyjaciela. Syreny to jednak nie tylko domena armii, czy ochotniczych straży pożarnych. Systemy takie ą montowane na terenie praktycznie każdego państwa. Wszystko po to, by władze mogły za ich pomocą ostrzec ludzi przed niebezpieczeństwami. Holandia chciała jednak iść o krok naprzód i pozbyć się nieprzyjemnego wycia ze swojego terytorium. Jak się jednak okazuje, stary system trzyma się bardzo dobrze, czego nie można powiedzieć o najnowszym rozwiązaniu.
Jak poinformował minister sprawiedliwości i bezpieczeństwa Ferd Grapperhaus, nie będzie można starego zdemontować do końca tego roku. Wszystko dlatego, że nowoczesny system NL-Alert, mający zastąpić leciwe już rozwiązanie, nie działa. Jeśli mieszkańcy żyjący w centrum kraju mogą używać go bez problemów, tak ludność, żyjąca w terenie przygranicznym, może mieć duże problemy.
Problem sieciowy
Zamiast dźwięku syren nowy projekt zakłada, że Holendrzy będą informowani za pośrednictwem smartfonów, mediów społecznościowych czy nadawców alarmowych o zbliżającym się zagrożeniu, czy ewentualnych katastrofach. Okazało się jednak, że w przypadku terenów przygranicznych, telefony korzystające z nadajników za granicami kraju, nie otrzymują odpowiednich informacji.
Ogromna grupa wykluczenia
Nowy system to nie tylko problemy techniczne. Wielu ekspertów wskazuje, że sposób informowania o niebezpieczeństwie może pociągnąć za sobą ryzyko powstania ogromnej grupy wykluczonej z korzystania z jego dobrodziejstw. Najczęściej wskazywane są tutaj osoby starsze, które niezbyt dobrze posługują się smartfonami. Eksperci wskazują też na dzieci do 12 roku życia. Uczniowie często w szkole nie mogą mieć ze sobą telefonu lub mają go wyciszony. W sumie mowa tu o blisko 11 milionach Holendrów, czyli ogromnej grupie, której w żaden sposób nie można ignorować.
Dlaczego do alarmowania ludności cywilnej nie stosować sprawdzonych prostych metod?
Zmiana daty
Obecne problemy spowodowały, że nowym terminem wyłączenia syren jest 1 stycznia 2021 roku. Nawet jednak wtedy urządzenia te nie znikną. Wiele regionów chce utrzymać syreny ze względów bezpieczeństwa. Mają one posłużyć do ostrzegania, w przypadku wystąpienia problemów np. z chemicznych zakładach przemysłowych. Ponadto nie wiadomo, czy w ciągu roku twórcy Nl-Alert poradzą sobie ze skalą wykluczenia i problemami technicznymi.