Nowe niepokojące doniesienia z farm zwierząt futerkowych

dziesiątki norek "wstało z grobu"

Wracamy do sprawy zwierząt futerkowych. Bardzo niepokojące doniesienia dochodzą do nas z ferm, gdzie weterynarze potwierdzili zakażenie norek COVID-19. Wiele wskazuje na to, iż to nie pracownik zaraził zwierzęta, tylko zwierzęta pracownika.

Mężczyzna pracujący na jednej z firm zajmujących się hodowlą zwierząt futerkowych, u którego zdiagnozowano koronawirusa, miał odzwierzęce pochodzenie patogenu. Informację taką podał we wtorek minister rolnictwa Królestwa Niderlandów Schouten. Ponadto powiedział, iż badanie odnoście pochodzenia patogenu jest niemal w 100% wiarygodne.

 

Jedna z trzech

Minister podając informacje o zarażeniu personelu opiekującego się zwierzętami, nie wskazał jednak o którą z ferm chodzi. Zakażone zwierzęta znajdują się bowiem w Beek en Donk, Milheeze, De Mortel i Deurne. Wiadomo jedynie, iż chory przeszedł zakażenia lekko i jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Polityk wskazuje ponadto, iż część norek na fermach przechodziła COVID-19 bezobjawowo, tak jak ma to miejsce u ludzi.

 

Inspekcje

Wszystko to zaowocowało bardzo ciekawą decyzją. Władza w Hadze nie zamierza badać na obecność koronawirusa wszystkich swoich obywateli. Kontrole co do zdrowia zwierząt futerkowych odbędą się zaś w całym kraju. Służby weterynaryjne mają wejść do każdej fermy i sprawdzić, czy tamtejsze norki są zdrowe. Wszystko z racji na potencjalne ryzyko zakażenia innych zwierząt lub obywateli. Działanie to będzie koordynować NVWA. Na chwilę obecną nie wiadomo jednak kto zapłaci za testy zwierząt, hodowca czy państwo.

 

Obiekt doświadczalny

Oprócz kontroli, dokładne badania przeprowadzane są na wspominanych już fermach. Naukowcy mają bowiem rzadką sposobność dokładnej analizy, jak patogen rozprzestrzenia się u zwierząt. Dzięki temu weterynarze będą mogli odpowiedzieć na pytanie, czy choroba ta jest groźna dla zwierząt, ile procent ich populacji przechodzi ją w sposób ciężki i czy  łatwo zarażają się poszczególne osobniki.

 

Koty

Wstępne testy wskazały również, iż od norek najprawdopodobniej zaraziły się również wiejskie koty. Na jednym z gospodarstw, gdzie żyją zwierzęta futerkowe, przeciwciała koronawirusa znaleziono u trzech z jedenastu tamtejszych kotów. To zaś oznacza, iż zwierzęta te zaraziły się COVID-19 i same zwalczyły chorobę. Naukowcy próbują teraz ustalić, czy zwierzęta zaraziły się od norek, czy od chorego pracownika.