Nocna zmiana nielegalnych pracowników migrujących
W holenderskiej fabryce produkującej indonezyjską żywność w Zuid-Holland pojawiła się kontrola z Inspekcji Pracy. W efekcie przedsiębiorstwo zostało ukarane grzywną. Stało się to po tym, jak kontrolerzy natrafili na dwóch Indonezyjczyków, którzy zatrudnieni byli tam nielegalnie i pracowali w nocy. Dwójka ta miała też dosłownie swój kąt do spania w zakładzie, na ziemi jednego z nieogrzewanych pomieszczeń.
Nocna zmiana
W tej sprawie bulwersują dwa ustalenia Inspektorów. Pierwszy to sposób pracy tych ludzi. Byli oni bowiem nocną zmianą w zakładzie, w którym nie było nocnej zmiany. Brzmi to dziwnie, ale było prawdą. Indonezyjczycy pracowali w nocy, smażąc dania z ich rodzimej kuchni, które potem było normalnie sprzedawane. Gdy nastawał dzień i do firmy przybywali etatowi pracownicy, dwójka ta musiała kryć się w swoim małym, zimnym pokoju na terenie zakładu, by nikt z zatrudnionych ich nie widział. Nikt bowiem nie mógł wiedzieć o ich istnieniu.
Apartament
Drugą szokującą kwestią były warunki mieszkaniowe. W pokoju, który zajmowali, nie było praktycznie niczego. Dużo lepsze standardy zakwaterowania mają holenderscy więźniowie. Betonowa posadzka, dwa materace leżące na niej i kilka kartonów z rzeczami osobistymi. Za punkt sanitarny służył im jeden zlew. Jak ustalono, ludzie ci praktycznie nie opuszczali zakładu. Wyjątkiem były sporadyczne wyjścia na zakupy.
Wyważyć drzwi
Jak Inspekcja Pracy natrafiła na tych mężczyzn? Nikt z pracowników ich nie widział, ale ktoś doniósł inspektorom, iż w firmie odbywa się produkcja po godzinach pracy. Ktoś najpewniej musiał zobaczyć, że w zakładzie się świeci, chociaż nie powinno.
W efekcie do drzwi firmy, po godzinach jej pracy, zapukali Inspektorzy. Nikt im nie otworzył. Ci jednak nie dali za wygraną i skorzystali z pomocy policji, która wyważyła drzwi.
Przeszukanie
W fabryczce praca faktycznie trwała, ale nie było widać pracowników. Po przeszukaniu budynku znaleziono dwóch Indonezyjczyków, którzy oczywiście nie mieli pozwolenia na pracę w Holandii.
Kary
W efekcie zakład został ukarany grzywną w wysokości 16 tysięcy euro za brak pozwolenia na zatrudnienie Indonezyjczyków. Firma otrzyma też kary za brak rejestracji czasu pracy, brak wypłaty dodatków urlopowych oraz wypłacanie wynagrodzeń w gotówce. Ich dokładna wysokość nie została jeszcze ustalona. Wszystko jednak wskazuje na to, iż kary te będą dużo większe niż zyski wynikające z zatrudnienia dwóch osób na czarno.
Źródło: Nu.nl