Nietypowe hobby holenderskiego listonosza
Każdy ma jakieś hobby. Niektórzy zbierają znaczki, inni sklejają modele samolotów. Jeszcze inni poświęcają cały swój wolny czas grom komputerowym. Pewien listonosz z Eindhoven wymyślił sobie zaś hobby doskonale współgrające z jego pracą. Postanowił kolekcjonować listy. Niestety nie wyszedł na tym zbyt dobrze.
O nietypowym hobby holenderskiego listonosza świat dowiedział się całkowicie przez przypadek. Pod koniec zeszłego tygodnia jeden z pracowników, roznoszących pocztę od kilku lat w Eindhoven i Geldrop po prostu nie pojawił się w pracy. Absencja ta w dobie epidemii wydała się jego kolegom na tyle niepokojąca, iż postanowili odwiedzić go w domu. Gdy jednak byli pod drzwiami mężczyzna nie otwierał. Nie było też z nim żadnego kontaktu. To zaś tylko utwierdziło jego współpracowników w tym, że musiało stać się coś złego, zdecydowali się więc wezwać policję.
Niespodzianka
Gdy listonosze w asyście policji weszli do mieszkania swojego kolegi, odnaleźli mężczyznę całego i zdrowego, mimo to jednak zaniemówili. W mieszkaniu pracownika PostNl było pełno listów, paczek, widokówek. Korespondencja była praktycznie wszędzie. Część była świeża, inne były w takim stanie, iż nie ulegało wątpliwości, że walały się po podłodze w mieszkaniu przez lata. Niektóre były oryginalnie zamknięte, inne były wyraźnie wyciągnięte z kopert. Pośrodku zaś tego całego pocztowego chaosu znajdował się zaginiony pracownik.
Zbierał latami
Odkrycie to ujawniło hobby listonosza. Zbierał on pocztę, która oczywiście nie była zaadresowana do niego. Jak to się stało, iż przez lata nikt się nie zorientował? Jak wskazuje PostNl, mężczyzna miał zagarniać dla siebie małe ilości przesyłek, czasem były to pojedyncze koperty. Wybierał on listy niejako losowo, nie koncentrując się na jednym adresie, w efekcie dla zwykłego odbiorcy wyglądało to tak, iż jego list po prostu się zgubił raz na kilka, kilkanaście lat. Takie coś się może po prostu zdarzyć. Przedstawiciele poczty wskazywali, iż nie było nikogo, kto systematycznie nie dostawałby poczty. Gdyby tak było, już dawno rozpoczęliby dochodzenie.
Listonosz potrzebuje pomocy
Po odkryciu hobby, listonosz został natychmiast zawieszony. Sprawa ta jest jednak bardziej skomplikowana niż się wydaje. Jak wskazuje PostNl, obecnie firma szuka pomocy dla mężczyzny. Co to oznacza? Najprawdopodobniej to, iż owe zbieractwo listów nie wynikało z faktu, iż mężczyźnie nie chciało się ich roznosić. Nieoficjalnie mówi się o pewnych zaburzeniach natury psychicznej listonosza, które sprawiły, że zaczął zbierać cudze przesyłki. Możliwe więc, iż za jego dziwnym zachowaniem stoi po prostu choroba, a nie zła wola czy ekstrawagancki pomysł.
Źródło: Ed.nl