Nieprawidłowo wystawione mandaty
Co trzeci mandat w Holandii, od którego wniesiono sprzeciw, został faktycznie nieprawidłowo wystawiony. To oznacza, iż ponad 100 000 kierowców zostało niesłusznie ukaranych w Niderlandach.
Z informacji, jakie podało Centrum Przetwarzania Prokuratury Publicznej w Królestwie wynika, iż jedna trzecia wszystkich mandatów, do których ich odbiorcy zgłosili zastrzeżenia, została bezprawnie nałożona. Można powiedzieć, iż służby wystawiły ponad 107 300 nielegalnych mandatów głównie za przekroczenie prędkości, jazdę na czerwonym świetle czy dzwonienie, gdy telefon miało się w ręku.
Listy od CJIB
Zwykle jest tak, iż to policja wlepia mandaty. W opisywanym tu przypadku nie chodzi jednak o oficerów w mundurach z napisem „Politie” na plecach, a urzędników z Centralnej Agencji Sądowej (CJIB). Służba te wystawie dziennie około 25 tysięcy kar grzywny. To zaś daje łącznie w ciągu roku prawie 9,2 miliona mandatów. Jeśli połączymy to ze średnią stawką, oscylującą w granicach 80 euro, otrzymamy kwotę w wysokości 754 milionów euro, która dzięki CJIB wpływa do budżetu państwa. Służby te powołane przez Ministerstwo Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa Publicznego w Holandii specjalnie do poboru różnych należności, takich jak mandaty za wykroczenia drogowe i grzywny, nie mogą jednak pochwalić się takimi osiągami. Wszystko z racji tego, iż bardzo często mijają się one z prawdą.
Sprawa w sądzie
Około 330 000 osób, które otrzymało nieprzyjemne listy z wezwaniem do zapłaty od CJIB, zgłosiło się do sądu walcząc o prawdę, będąc pewnym swojej niewinności. Grupa ta stanowi bardzo mały procent ukaranych. Jest to zaledwie 4% wszystkich spraw CJIB w ciągu roku. Spośród tej grupy sąd skierował do rozpatrzenia 318 000 wniosków. Z nich 107 300 zostało zdaniem sądu nałożonych bezprawnie. Oznacza to, iż pokrzywdzony nie musi zapłacić grzywny, jak i kosztów procesowych. Powodem uniewinnienia w większości przypadków był brak dowodów, dotyczących tego, że grzywną została ukarana właściwa osoba. Ma to np. miejsce w przypadku zdjęć z fotoradarów, gdy nie można jednoznacznie ustalić, kto prowadził pojazd. W pozostałych przypadkach sąd przyznawał rację CJIB, chociaż jak wskazują dane, apelacje od wyroku wygrało jeszcze 5000 niesłusznie oskarżonych.
To zaś oznacza, że CJIB nie wniesie do budżetu 8,5 miliona euro.
Dane pokazują, iż blisko 95% obywateli "obdarzonych" mandatami płaci je, nawet nie zastanawiając się za co otrzymali grzywnę. Wszystko dlatego, iż ludzie chcą jak najszybciej o tym zapomnieć. Boją się również konfrontacji z organami państwa. Wielu prawników uważa to jednak za błąd, ponieważ ludzie wystawiający mandaty również mogą się mylić.
Prawnicy wskazują na kilka najczęstszych spraw związanych z odwołaniami. Pierwszą z nich są mandaty z fotoradarów. Mandaty za wjazd w niedozwolone miejsce oraz mandaty za przejazd na czerwonym świetle. To w tych przypadkach najłatwiej udowodnić swoją niewinność.